Hurkacz wrócił na zwycięską ścieżkę. Polak jedno zwycięstwo bliżej spełnienia marzeń

Maciej Piasecki
Hubert Hurkacz udanie rozpoczął swoje występy podczas turnieju ATP 1000 w Paryżu. Polak w swoich pierwszym występie pokonał Amerykanina Tommego Paula w dwóch setach, 7:5, 7:6 (7-4). Trzeba jednak przyznać, że polski tenisista musiał się sporo namęczyć, żeby wyeliminować 53. rakietę światowego rankingu.
Hubert Hurkacz w swoim pierwszym występie na turnieju wygrał w dwóch setach. Tommy Paul był słabszy od Polaka. Fot. GEORG HOCHMUTH/AFP/East News
Najlepszy polski tenisista nadal walczy o miejsce w ATP Finals na koniec sezonu. Hubert Hurkacz jest aktualnie dziesiątą rakietą na świecie, już teraz zaliczając najlepszy rok w swojej karierze.

"Hubi" ma jednak swoje ambicje i z pewnością będzie walczył o miejsce wśród najlepszych na turnieju zamykającym sezon w Turynie. To tam właśnie odbędzie się ATP Finals, gdzie zamelduje się ósemka najlepszych tenisistów tego roku.

Polak wygrał trzy turnieje z cyklu ATP Tour. Dzięki temu oraz dobrej postawie na przestrzeni sezonu, Hurkacz jest na 10. miejscu w rankingu ATP. Co może przeszkodzić w awansie na turniej w Turynie? Paradoksalnie, kolega deblowy Polaka, Jannick Sinner. Prezentujący w ostatnich tygodniach wyśmienitą dyspozycję.


Hurkacz turniej w Paryżu rozpoczął udanie. We Francji wrocławianin czuje się zresztą bardzo dobrze, niedawno wygrał na francuskiej ziemi turniej w Metz. W Paryżu na powitanie zagrał z Amerykaninem Tommy Paulem. Będącym na 53. miejscu w światowym rankingu.

Hurkacz zwyciężył w dwóch setach, ale było to ciekawe, wyrównane spotkanie. Amerykanin już w pierwszej partii pokazał, że Polaka czeka trudna przeprawa. Hurkacz rozpoczął jednak koncertowo, od prowadzenia 5:0. Tylko w sobie znany sposób pozwolił rywalowi... wyrównać stan seta.

Mając 5:5 Amerykanin ponownie dał Polakowi grać swoją grę, dzięki czemu Hurkacz skwitował partię dwoma wygranym gemami z rzędu.

W drugim secie 24-letni rywal polskiego tenisisty postawił wszystko na jedną kartę. Hurkacz był pod ścianą, przegrywając już 3:5. Ostatecznie potrafił jednak po raz kolejny opanować emocje, udowadniając, że nieprzypadkowo jest w najlepszej dziesiątce świata.

W tie-breaku Hurkacz zakończył mecz, dwukrotnie przełamując serwis rywala, a do tego Amerykanin zaczął popełniać własne błędy. Stało się jasne, że w czwartek, w kolejnej rundzie turnieju, zobaczymy właśnie Hurkacza.

1/16 Turnieju ATP 1000 w Paryżu
Tommy Paul (USA) - Hubert Hurkacz (Polska) 5:7, 6:7 (4-7)

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut

Czytaj także: Cenny awans Igi Świątek i oczekiwanie Huberta Hurkacza. Historyczny wyczyn tenisistów