Dwie godziny morderczej walki i cenny triumf Huberta Hurkacza w Paryżu. Marzenie o krok
Hubert Hurkacz w meczu 1/8 finału turnieju ATP w Paryżu musiał odrabiać straty, ale po dwóch godzinach twardej walki pokonał Niemca Dominika Koepfera 4:6, 7:5, 6:2 i znalazł się w ćwierćfinale prestiżowej imprezy. Polak jest coraz bliżej zagwarantowania sobie miejsca w wieńczącym sezon turnieju ATP Finals w Turynie.
Pierwsze starcie obu zawodników rozpoczęło się od szybkiego przełamania serwisu Polaka, Niemiec wyszedł na prowadzenie 3:1, a nasz 24-letni mistrz musiał odrabiać straty, bo popełnił kilka błędów za dużo na początku starcia. Dominik Koepfer bronił jednak swojego podania bardzo konsekwentnie, a przy stanie 4:2 mógł nawet przełamać wrocławianina. "Hubi" zdołał jednak się obronić, ale seta przegrał 4:6.
Debiutujący w Paryżu Niemiec grał na luzie, trafiał, był skuteczny, a w przypadku Polaka presja wyniku chyba nie pomagała w skutecznej grze. Hurkacz przegrał swoje podanie na początku drugiej partii, ale na szczęście zaraz przełamał rywala, by potykać się z nim cios za cios, akcja za akcję (3:3). I tak niemal przez całego seta. Wreszcie "Hubi" wyszedł na prowadzenie 6:5, by po chwili przełamać rywala i wyrównać stan meczu.
Walka trwała w najlepsze, Hubert Hurkacz coraz lepiej radził sobie z kąśliwymi zagraniami Niemca i w partii trzeciej objął prowadzenie (2:1). Przy stanie 3:2 wygrał kluczowego gema serwisowego przeciwnika, bo Dominik Koepfer posłał piłkę w aut. Wrocławianin poszedł za ciosem, prowadził 5:2 i po chwili miał pierwsze piłki meczowe.
W ćwierćfinale turnieju w Paryżu Hubert Hurkacz zmierzy się teraz z Australijczykiem Jamesem Duckworthem. 24-latek jest coraz bliżej zapewnienia sobie występu w ATP Finals, każde kolejne zwycięstwo w hali Bercy oznacza, że zyska jeszcze większą przewagę nad rywalami. W czwartek nasz mistrz pokazał, że jest gotowy do walki o najwyższe cele.
Wynik meczu 1/8 finału turnieju ATP w Paryżu:
Dominik Koepfer (Niemcy) - Hubert Hurkacz (Polska) 6:4, 5:7, 2:6
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut