"Nie wykluczamy czwartej dawki". Dr Grzesiowski o szczepieniach przeciwko COVID-19

Wioleta Wasylów
Chociaż szczepienia trzecią dawka ruszyły dopiero kilka dni temu, to "niewykluczone, że zostanie wprowadzona czwarta dawka szczepionki przeciwko koronawirusowi". Przyznał to ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. COVID-19 dr Paweł Grzesiowski w rozmowie z Radiem Zet.
Dr Grzesiowski przyznaje, że być może część osób będzie potrzebowała czwartej dawki szczepionki. Fot. Tomasz Jastrzebowski / REPORTER
Dopiero 2 listopada ruszył proces wydawania skierowań na szczepienia trzecią dawką szczepionki przeciwko COVID-19. Mogą ja przyjąć wszyscy dorośli obywatele – jednak tylko w przypadku, gdy drugą dawkę otrzymali przynajmniej pół roku wcześniej.

Choć lekarze podkreślają, że znacznie mniej hospitalizowanych osób jest wśród zaszczepionych niż niezaszczepionych, tak samo jak mniej jest w tej grupie zgonów, to i tak nie wszyscy chcą się zaszczepić nawet pierwszą i drugą dawką. Choć dotychczas niewiele osób dostało trzecią dawkę szczepionki, to może się okazać, że u części osób, które ją przyjęły, będzie wskazane otrzymanie także czwartej dawki preparatu.

Skuteczność szczepień

Ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. COVID-19 dr Paweł Grzesiowski w rozmowie z Radiem Zet przyznał, że trzecia dawka była wprowadzona szczególnie dla osób, które cierpią na poważne choroby. – W Polsce na COVID-19 zmarło kilkaset osób po przyjęciu dwóch dawek szczepionki. Podejrzewamy, że ich organizmy nie odpowiedziały odpowiednio na te preparaty lub nie uzyskały odporności poszczepiennej. To może być nawet 10-15 procent osób wśród puli szczepionek. Te przypadki dotyczą głównie osób starszych z przewlekłymi chorobami – stwierdził.


Czytaj także: Kraska przekazał niepokojące dane. Takich liczb w pandemii nie było bardzo dawno

Dodał, że wskaźnik osób niezaszczepionych w szpitalach zależy od regionu. – Na Lubelszczyźnie i Podlasiu 90 procent osób hospitalizowanych, to osoby niezaszczepione. Jednak na Mazowszu czy Pomorzu ten wskaźnik wynosi już tylko 70 procent – powiedział.

Grzesiowski dodał jednak, że widać pewną prawidłowość. – Jeżeli w danym regionie zaszczepi się więcej ludzi, to jest oczywiste, że ta proporcja się przesuwa. Antyszczepionkowcy podają ten argument, jako dowód na brak skuteczności szczepień. To nie jest prawda, ponieważ 9 na 10 osób nie umiera, mając COVID-19, mimo zaszczepienia – podkreślał.

Czwarta dawka szczepionki przeciwko koronawirusowi

Ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. COVID-19 powiedział, że "nie możemy wykluczyć wprowadzenia czwartej dawki szczepionki przeciwko koronawirusowi" dla osób z osłabioną odpornością. – Każda osoba, która jest przewlekle chora, powinna zgłosić się do lekarza, bo może będzie potrzebowała kolejnej dawki – przyznał na antenie Radia Zet.

Podkreślał też ważną kwestię – konieczność poprawy "komunikacji o szczepieniach w społeczeństwie". – Wiele osób powtarza, że ma dość słuchania informacji na temat koronawirusa. Wyłączają radio i telewizor, bo już mają tego dość. Wówczas takie osoby nie przyjmują do wiadomości wielu ważnych informacji. To jest nieszczęście, nie powinniśmy podawać tylko cyferek i kolejnych raportów. Powinniśmy pokazywać historię ludzi, którzy chorują lub przeszli zakażenie wirusem oraz historię osób zaszczepionych – oświadczył dr Grzesiowski.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut