"Jestem rozczarowany i wściekły". Wrze w ekipie Roberta Kubicy. To kluczowy moment dla niego
W ekipie Alfa Romeo Racing Orlen nie ma nudy, a po ostatnim wyścigu w Meksyku temperatura wyraźnie wzrosła. Pretensje do ekipy o dobór złej strategii ma Włoch Antonio Giovinazzi, który stracił szansę na dobry wynik i punkty w Mexico City. Tymczasem już we wtorek 16 listopada poznamy nazwisko kierowcy, który będzie się ścigał w Alfie Romeo w 2022 roku.
O co miał pretensję? O zły moment zjazdu do pit lane, gdzie założono mu świeże opony, ale po powrocie na tor okazało się, że Włoch utknął za wolniejszymi rywalami. "Jestem rozczarowany i wściekły. Wróciłem za Ricciardo oraz Bottasem, którzy mieli dopiero zrealizować swoje postoje. Miałem dużo gorsze tempo. Opony uległy zniszczeniu. To była bardzo zła strategia" – grzmiał w rozmowie z włoskimi dziennikarzami i niemal oskarżył zespół o sabotaż.
Emocje Antonio Giovinazziego być może wiążą się z faktem, że już 16 listopada Alfa Romeo Racing Orlen ogłosi nazwisko drugiego kierowcy, który będzie ścigać się w sezonie 2022 u boku Valtteriego Bottasa. Fin zastąpi swojego rodaka Kimiego Raikkonena, który odejdzie na emeryturę. Nazwisko drugiego asa nie jest znane, a miejsce w ekipie z Hinwil to ostatni wolny fotel na przyszły rok w F1.
"Tak, dokonaliśmy już wyboru w kontekście drugiego kierowcy. Potwierdzenie jest już zwykłą formalnością. Zapoznacie się z naszym wyborem 16 listopada po Grand Prix Brazylii" – przekazał szef Alfy Romeo Frederic Vasseur. Ponoć Antonio Giovinazzi nie ma szans na angaż, a wśród faworytów padają nazwiska Oscara Piastri, Guanyu Zhou oraz Theo Pourchaire. Polscy fani liczą na Roberta Kubicę, dla którego to ostatnia szansa, by ścigać się w F1.
Czytaj także: Verstappen nie pozostawił wątpliwości. Szalony start i wysokie miejsce pupilka gospodarzy
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut