Czy sytuacja na granicy zagraża naszemu bezpieczeństwu? Dosadna odpowiedź Polaków [SONDAŻ]
Zdecydowana większość Polek i Polaków uważa, że sytuacja na granicy polsko-białoruskiej stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski – wynika z najnowszego sondażu SW Research. Takiego zdania było aż 70 proc. respondentów.
- W ostatnich dniach kryzys na granicy polsko-białoruskiej się nasilił
- – W Białorusi przeszkoleni zostali Irakijczycy i Afgańczycy, którzy będą wykorzystani do tego, żeby sprowokować konflikt zbrojny na granicy z Polską – mówił 10 listopada były ambasador Białorusi w Polsce Paweł Łatuszka
- Z sondażu SW Research wynika, że zdecydowana większość Polaków i Polek uważa sytuację na granicy za zagrożenie dla Polski
Presja migracyjna ma być efektem wojny hybrydowej prowadzonej przez władze Białorusi, które sprowadzają na terytorium swojego kraju imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, a następnie ułatwiają im przedostanie się na granicę m.in. z Polską. W ocenie polskiego rządu działania te są odpowiedzią reżimu Łukaszenki na sankcje nałożone na Białoruś przez UE.
– W Białorusi przeszkoleni zostali Irakijczycy i Afgańczycy, którzy będą wykorzystani do tego, żeby sprowokować konflikt zbrojny na granicy z Polską – stwierdził 10 listopada były ambasador Białorusi w Polsce Paweł Łatuszka, zapewniając, że informacje pochodzą od "źródeł w wysoko postawionych białoruskich służbach wywiadowczych".
"Rzeczpospolita" zapytała uczestników sondażu SW Research, czy ich zdaniem sytuacja na granicy polsko-białoruskiej zagraża bezpieczeństwu Polski. Twierdząco odpowiedziało na to pytanie aż 70 proc. ankietowanych. Odpowiedzi "nie" udzieliło 15,1 proc. badanych, a zdania w tej kwestii nie miało 15,4 proc. respondentów.
– Częściej to kobiety (72 proc.) oraz osoby w wieku 35-49 lat (72 proc.) uważają, ze ta sytuacja zagraża bezpieczeństwu Polski – komentował wyniki badania Adam Jastrzębski, Senior Project Manager w SW Research.
Migranci na przejściu w Kuźnicy
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej zaostrzyła się w poniedziałek 8 listopada. Tego dnia do polskiej granicy w okolicach miejscowości Kuźnica siły reżimu Łukaszenki doprowadziły setki lub nawet tysiące migrantów.
Migranci niszczyli zasieki przy użyciu kamieni, łopat i kijów, a po kilkugodzinnych próbach sforsowania granicy ponad 3 tysiące osób rozbiło obozy i rozpaliło ogniska między dwoma państwami. Zdjęcia i nagrania z tych wydarzeń obiegły internet i media. 9 listopada pojawiły się informacje, że w obozie w Kuźnicy miało zostać około 800 cudzoziemców.
W związku z coraz bardziej napiętą sytuacją, szef MON Mariusz Błaszczak przekazał, że liczba żołnierzy pełniących służbę na granicy została zwiększona. Teraz jest tam ich 15 tys.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut