Kukiz stawia Kaczyńskiemu ultimatum. Na szali porozumienie z PiS
Paweł Kukiz w rozmowie z Wirtualną Polska poinformował, że rozmawiał we wtorek z Jarosławem Kaczyńskim. Wśród tematów poruszonych przez obu polityków była sprawa Łukasza Mejzy. Lider Kukiz'15 zażądał wyjaśnień dot. wiceministra sportu. Zaznaczył, że od nich uzależnia dalszą współpracę z PiS.
– Prezes odpowiedział, że w tym tygodniu minister ma przedstawić pozwy i uzasadnić swoje działanie. Dla mnie to jest trudne do zaakceptowania, również ze względu na długoletnią walkę o zdrowie dziecka. Jeśli te wyjaśnienia mnie nie przekonają, to moja dalsza współpraca z PiS stanie pod znakiem zapytania – zapowiedział lider Kukiz'15.
W czerwcu posłowie jego ruchu podpisali porozumienie programowe z Prawem i Sprawiedliwością, co wywołało oburzenie opozycji. Zbiegło się to bowiem z momentem, w którym PiS utraciło większość parlamentarną.
Partia Jarosława Kaczyńskiego zobowiązała się do poparcia m.in. zmiany ordynacji wyborczej na model mieszany, propozycji dotyczących digitalizacji podpisów pod obywatelską inicjatywą ustawodawczą i e-konsultacji oraz wprowadzenia do porządku prawnego instytucji sędziów pokoju.
Oskarżenia pod adresem Mejzy
Przypomnijmy, że chodzi o publikacje, które ukazały się w Wirtualnej Polsce w ubiegłą środę oraz w miniony poniedziałek. Wynika z nich, że firma wiceministra sportu i turystyki Łukasza Mejzy obiecywała leczyć osoby zmagające się z nieuleczalnymi chorobami. Łukasz Mejza miał osobiście przekonywać rodziców chorych dzieci, że terapia za pośrednictwem jego firmy je wyleczy – cena wyjściowa wynosiła 80 tysięcy dolarów. Metoda, którą zachwalał Mejza, nie ma medycznego potwierdzenia.
Posłowie Lewicy zawiadomili prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez Mejzę. Sam zainteresowany zaprzeczył i zapowiedział pozew Wirtualnej Polsce.
Mejza odpowiada
W poniedziałek polityk PiS opublikował w mediach oświadczenie, w którym stwierdził, że ustalenia portalu są pomówieniami, a termin ich publikacji nie jest przypadkowy, bo miał się zbiec w czasie z propozycjami przejścia na stronę opozycji. Kiedy je odrzucił medium opublikowało teksty. "To szukanie haków zbiegło się w czasie z kierowanymi pod moim adresem propozycjami opuszczenia obozu rządowego i przejścia na stronę opozycji. Gdy oferty zostały przeze mnie odrzucone, zaczęły pojawiać się doniesienia medialne mające przedstawić mnie jako potwora. Trudno mi uwierzyć, że to przypadek" – twierdzi Łukasz Mejza.Wiceminister sportu uważa, że poniedziałkowy tekst Wirtualnej Polski "zawiera szereg rażących kłamstw i błędów", a wokół części z nich "autorzy osnuli bardzo ciężkie i krzywdzące oskarżenia dotyczące żerowania na nieszczęściu osób chorych", co "narusza jego dobra osobiste i godzi w jego dobre imię".