Mógł już nie żyć. Tracy Edwards jako jedyny przeżył atak Kanibala z fabryki czekolady

Maja Mikołajczyk
Jak to jest uciec śmierci? Aż za dobrze przekonał się o tym Tracy Edwards, który jako jedyny przeżył atak wyjątkowo brutalnego mordercy, jakim był Jeffrey Dahmer – Kanibal z fabryki czekolady. Gdyby udało mu się skuć go kajdankami, Tracy już by nie żył.
Tracy Edwards – mężczyzna, który przeżył atak Jeffreya Dahmera znanego jako Kanibal z fabryki czekolady. Fot. IMDB/ ASSOCIATED PRESS/ East News


Jeffrey Dahmer – Kanibal z fabryki czekolady

Jeffrey Dahmer był jednym z najsłynniejszych i najbrutalniejszych seryjnych morderców z Ameryki. Zabójca zwany Kanibalem z fabryki czekolady (ze względu na swoje miejsce pracy) oraz Kanibalem z Milwaukee (stamtąd pochodził) dopuścił się czynów, które wywracają wnętrzności na drugą stronę nawet najmniej wrażliwym osobom.


Dość powiedzieć, że nie tylko częściowo zjadał swoje ofiary, ale też dopuszczał się na nich zwyrodniałych eksperymentów. Niektórym ze zwabionych do swego mieszkania mężczyzn (gdy byli jeszcze przytomni) wywiercał otwory w czaszce i wstrzykiwał do mózgu kwas chlorowodorowy. Tych, którzy mieli więcej "szczęścia" rozczłonkowywał po śmierci, co skrupulatnie dokumentował na zdjęciach.

Do tego wszystkiego, Dahmer był także gwałcicielem oraz nekrofilem. I właśnie przed tak niebezpiecznym i zaburzonym człowiekiem udało się uciec Tracy'emu Edwardsowi.

Tracy Edwards – jedyna niedoszła ofiara Kanibala z Milwaukee

Jeffrey Dahmer miał swój sprawdzony modus operandi – zwabiał do swojego mieszkania niczego niepodejrzewających mężczyzn, odurzał ich, a następnie zabijał. Chociaż z natury był skryty i zamknięty, nadrabiał aparycją i obietnicą zapłaty za zrobienie nagich fotek.

22 lipca 1991 roku Dahmer podszedł do trzech mężczyzn w barze i złożył im propozycje. Zaproponował im 100 dolarów za nagą sesją fotograficzną w jego mieszkaniu. Tym, który się zgodził, był Tracy Edwards.

Już po wejściu do mieszkania Tracy'emu coś "śmierdziało" – i to dosłownie, bo w powietrzu unosił się duszący, mdlący zapach. Niepokój wzbudzały także walające się po podłodze pudełka po kwasie chlorowodorowym. Gospodarz stwierdził, że używał go do czyszczenia.

Edwards właśnie oglądał tropikalne rybki w akwarium, gdy poczuł, że Dahmer próbuje skuć go kajdankami – udało mu się tylko z jednym nadgarstkiem. Gdy zszokowany Tracy zapytał, co jest grane, Jeffrey zaczął wymachiwać nożem, jednocześnie twierdząc, że chciał to zrobić na potrzeby zdjęć.
Czytaj także: "Wąż" był jak prawdziwy gad. 5 razy, gdy Charles Sobhraj wywinął się w nieprawdopodobny sposób
Tracy stał się bardziej czujny. Bał się, że jeśli nie zrobi tego, co Dahmer mu każe, może
skończyć się to dla niego źle, więc zgodnie z jego sugestią, zaczął rozpinać koszulę. Jeffrey w tym czasie kołysał się i mruczał z podniecenia.

Jednak dopiero to, co zrobił później, było naprawdę przerażające. Dahmer położył głowę na klatce piersiowej Edwardsa. – Zjem ci serce – powiedział, słuchając jego bicia. Tracy już w tamtym momencie chciał uciec z krzykiem, ale miał przyciśnięte do skóry ostrze noża. Planował już jednak w głowie ucieczkę.

Edwards chciał wyskoczyć przez okno albo – gdy nadarzy się okazja – wybiec frontowymi drzwiami. Żeby osłabić czujność gospodarza, zaczął go uspokajać i powtarzać, że jest jego przyjacielem.

Tracy zapytał Dahmera, czy najpierw mogą napić się piwa w salonie. Morderca był tak podekscytowany, że zgodził się bez wahania. Chwilę później Edwards zapytał go, czy może skorzystać z toalety. Wstając z kanapy, uderzył Dahmera z całej siły w twarz. Kiedy Jeffrey był ogłuszony, Edwardsowi udało się uciec drzwiami.

Złapanie Kanibala z fabryki czekolady

Po przebiegnięciu paru przecznic, Edwards trafił na dwóch policjantów. Opowiedział im, że przez pięć godzin próbował uciec "dziwakowi", który chciał skuć go kajdankami. Funkcjonariusze zaproponowali, że wrócą z nim do mieszkania po klucz potrzebny do zdjęcia kajdanek. Edwards się zgodził.

Dahmer wpuścił policjantów do środka. Nie wyjaśnił im, dlaczego zakuł Tracy'ego, ale powiedział, że pójdzie po klucz do sypialni. Gdy wrócił, jeden z funkcjonariuszy postanowił przeszukać ją na własną rękę.

W otwartej szufladzie szafki nocnej policjant dostrzegł makabryczne polaroidy, przedstawiające ludzkie ciała w różnych stadiach rozczłonkowania. Gdy morderca zorientował się, że funkcjonariusz zobaczył zdjęcia, próbował uciec.

Policjanci natychmiast obezwładnili go, skuli kajdankami i wezwali wsparcie. Leżąc na ziemi, Jeffrey Dahmer miał podobno powiedzieć: "Za to, co zrobiłem, powinienem umrzeć”.

Przeżył spotkanie z Jeffreyem Dahmerem i trafił do więzienia

Po schwytaniu Kanibala z Milwaukee, Tracy Edwards został okrzyknięty bohaterem, który pomógł ująć policji niebezpiecznego mordercę. Jednak niemal równo 20 lat później, to właśnie Tracy znalazł się w po tej samej stronie, co Dahmer.

26 lipca 2011 roku Tracy Edwards został aresztowany w związku z podejrzeniem o zabójstwo. Zgodnie z relacjami świadków, miał stać na moście w Milwaukee z dwoma mężczyznami: Timothym Carrem oraz Jonnym Jordanem, którzy tak jak on byli bezdomni.

Świadek znajdujący się na stacji benzynowej po drugiej stronie ulicy widział, jak Edwards i Carr wpychają Jordana do znajdującej się 20 stóp niżej rzeki. Mężczyzna powiadomił policję, jednak gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce, bezdomny już utonął.

To nie były pierwsze problemy z prawem Edwardsa. Już w 1991 roku ze względu na sławę zdobytą po schwytaniu Dahmera, został rozpoznany przez policję z Mississippi jako przestępca poszukiwany za napaść seksualną na 14-letnią dziewczynkę. W kolejnych latach policja ścigała go za posiadanie narkotyków, niszczenie mienia, kradzieże oraz niepłacenie alimentów.

Kiedy aresztowano go w 2011 roku, 52-letni Edwards był bezdomny przynajmniej od 2002 roku i przenosił się ze schroniska do schroniska. Za nieumyślne spowodowanie śmierci w wyniku bójki został w 2012 roku skazany na 1,5 roku pozbawienia wolności.

"Był niestabilny” – powiedział obrońca Edwardsa Paul Ksicinski, mówiąc o jego życiu po ataku Dahmera. I dodał: "Tak, jakby nigdy nie był w stanie ponownie się pozbierać”.

Może Cię zainteresować również: