"Niewrażliwość na kobiety". Terlikowski dosadnie o projekcie zaostrzającym prawo aborcyjne

redakcja naTemat
Tomasz Terlikowski w mocnych słowach ocenił projekt zaostrzający przepisy aborcyjne. Dziennikarz nawiązał do sytuacji, w których dochodzi do poronienia.
Tomasz Terlikowski skrytykował projekt zaostrzający prawo aborcyjne. Fot. Pawel Wodzynski/East News
"Jeśli ktoś teraz realnie szkodzi sprawie obrony życia, to nie Marta Lempart, ale… Mariusz Dzierżawski. Zgłoszony przez niego projekt wzbudza niechęć społeczną, ukazuje kompletnie niewrażliwą na kobiety twarz części obrońców życia, pokazuje niewrażliwość na dramat poronienia" – napisał Tomasz Terlikowski. 1 grudnia wieczorem przed Sejmem zgromadziły się setki osób, które nie zgadzały się na dalsze procedowanie obywatelskiego projektu ustawy zaostrzającego przepisy aborcyjne autorstwa "Pro-prawo do Życia". W parlamencie odbyła się debata w tej sprawie, ale jak się okazało, nawet PiS jest niechętne wobec proponowanych zmian w prawie aborcyjnym.
– Strasząc kobiety nie chroni się życia, klub PiS upoważnił mnie do skierowania wniosku o odrzucenie tego projektu w całości w pierwszym czytaniu – przekazała w Sejmie rzeczniczka PiS Anita Czerwińska. Za odrzuceniem projektu były też ugrupowania opozycyjne: Koalicja Obywatelska, Lewica, PSL i Polska 2050. Głosowanie w tej sprawie ma się odbyć w czwartkowym bloku głosowań.


O czym jest projekt "Pro-prawo do Życia"


W uzasadnieniu tego dokumentu członkowie organizacji anti-choice piszą, że "istoty ludzkie w fazie prenatalnej są pozbawione ochrony prawnej. W szczególności wynika to z obowiązującej ustawy z 7 stycznia 1993 roku o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, znowelizowanej w roku 1996, która wprost dopuszcza zabijanie pewnych kategorii istot ludzkich".

Twierdzą jednak, że mimo wprowadzenia w 1997 r. zakazu aborcji, gdy kobieta ciężarna znajduje się w ciężkich warunkach życiowych lub trudnej sytuacji osobistej, a w 2020 r. wprowadzenia zakazu przerwania ciąży z powodu wad letalnych płodu, wciąż dopuszcza się "zabijanie niewinnych istot ludzkich".

Mało tego, ich zdaniem Kodeks karny nie traktuje matki "dziecka poczętego" jako sprawczyni przestępstwa "nawet gdyby zabiła swoje dziecko w najbardziej okrutny sposób". Dlatego "Pro-prawo do Życia" domaga się zmian zarówno w prawie do aborcji, jak i w Kodeksie karnym przede wszystkim wprowadzając definicję "dziecka poczętego" i zaostrzając kary za aborcję.
Czytaj także: Posłanka Rosa: Bałam się mówić o swojej ciąży w Sejmie. Nosiłam workowate ubrania

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut