Nasi skoczkowie chcą się odkuć po słabym początku sezonu. Kadra zyskała duże wzmocnienie

Krzysztof Gaweł
W piątek, sobotę oraz niedzielę kibice skoków w Polsce będą w siódmym niebie, bo zawody znów odbywać się będą w naszym kraju. Trzecią odsłonę zmagań w sezonie 2021/2022 ugości Wisła, gdzie czeka nas pierwszy konkurs drużynowy oraz piąty indywidualny w cyklu. Polscy skoczkowie mają co udowadniać sobie i kibicom, bo na razie zawodzą. Dobra wiadomość jest taka, że FIS zezwolił na starty Klemensowi Murańce.
W piątek w Wiśle liczymy na przełamanie naszych skoczków w tegorocznym Pucharze Świata Fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER
Cztery tegoroczne konkursy Pucharu Świata w skokach narciarskich przyniosły niemal same trudne chwile dla polskich skoczków, którzy od lat tak słabo nie rozpoczynali rywalizacji w elicie. Kamil Stoch i Dawid Kubacki nie znajdowali miejsca w serii finałowej zawodów, chaotyczny Piotr Żyła, jeszcze słabszy Andrzej Stękała i brak lidera w reprezentacji. Trener Michał Doleżal przyznał, że nasi mają pod górkę.

I w tym trudnym momencie sezonu – dość wspomnieć, że najlepsze miejsca Polaka po czterech konkursach to piąte Kamila Stocha w Niżnym Tagile oraz ósme w Ruce, żaden inny skoczek nie wszedł nawet do dziesiątki – Biało-Czerwoni zawitają do Wisły na skocznię imienia Adama Małysza, a do tego w dniu urodzin legendy i swojego mistrza. Cel jest jeden: wrócić do czołówki.

W kwalifikacjach w Wiśle może wystartować trzynastu naszych skoczków, bo jesteśmy gospodarzem i możemy sięgnąć po tzw. "kwotę krajową" skoczków. Sztab polskiej kadry do rywalizacji zgłosił najlepszych, więc już w piątek do walki ruszą: Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Jakub Wolny, Andrzej Stękała, Stefan Hula, Klemens Murańka, Paweł Wąsek, Tomasz Pilch, Aleksander Zniszczoł, Maciej Kot, Jarosław Krzak i Jan Habdas.


18-letni Jan Habdas znalazł się w kadrze reprezentacji Polski na konkurs Pucharu Świata w Wiśle. Trener Michał Doleżal dał szansę nastolatkowi, który wdarł się przebojem do czołówki polskich skoków i w październiku pokonał m.in. Kamila Stocha. Zawodnik LKS Klimczoka Bystre już w piątek zadebiutuje w Pucharze Świata. Do gry wraca po zakażeniu koronawirusem Klemens Murańka, który dostał zielone światło od FIS.

Plan na weekend jest prosty. W piątek trzeba zakwalifikować się do niedzielnych zawodów, w sobotę spisać jak najlepiej w drużynie, która ostatnio regularnie stawała przecież na podium, a w niedzielę pokazać polskim fanom, że skoczkowie łapią formę i będą skakać coraz lepiej. Dawno nie oglądaliśmy ich na podium PŚ, więc gdzie jak nie przed własną publicznością?

Piątkowe kwalifikacje ruszają o godzinie 18:00, sobotnie zawody drużynowe o 16:30, a konkurs niedzielny o godzinie 16:00. Liderem Pucharu Świata przed zawodami w Wiśle jest Niemiec Karl Geiger, który jako jedyny stał na podium trzech z czterech tegorocznych zawodów. W drużynówce klasyfikacji jeszcze nie ma, na skoczni Adama Małysza zobaczymy pierwszą w tym sezonie rywalizację zespołów.

Czytaj także: Będzie wielki debiut w kadrze skoczków. 18-latek dostanie szansę podczas PŚ w Wiśle

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut