Mały wielki samochód. Nowa Škoda Fabia może konkurować z… kompaktami

redakcja naTemat
W teorii: reprezentantka segmentu B. W praktyce: pojazd, który w naprawdę wielu dziedzinach dorównuje samochodom o rozmiar większym. Poznaj nową Škodę Fabię – zachwycającą zarówno w mieście, jak podczas dalekich wypraw.
Fot. mat. prasowe
Zacznijmy od najpopularniejszej definicji segmentu B. Z założenia chodzi tutaj o niewielkie samochody przeznaczone do pokonywania niewielkich dystansów w mieście. Od czasu do czasu można wcisnąć do nich cztery osoby oraz symboliczną ilość bagażu, aby – nie licząc na zbyt komfortową podróż – pokonać większy dystans.

Jednak w tym momencie pojawia się ona, Škoda Fabia czwartej generacji – przełomowa konstrukcja, która sprawia, iż powyższa definicja… nie ma już racji bytu. Jej nadwozie, którego bazą jest nowoczesna platforma MQB-A0, mierzy aż 4108 milimetrów długości i 1780 milimetrów szerokości (nie licząc lusterek bocznych). Rozstaw osi, który docenią zwłaszcza osoby zasiadające z tyłu? To imponujące 2564 milimetrów.
Fot. mat. prasowe
Mamy więc do czynienia z gabarytami imponującymi nie tylko wówczas, gdy porównać je z poprzedniczką, od której nowość z Mladej Boleslavi jest dłuższa o ponad jedenaście (!) centymetrów i szersza o niemal pięć, oferując rozstaw osi większy o niemal 9,5 centymetra.


Owe liczby robią wrażenie także wtedy, gdy jako punktów odniesienia użyjemy innych samochodów miejskich, a nawet wielu reprezentantów segmentu C. Lecz to jeszcze nie koniec naprawdę miłych niespodzianek.
Fot. mat. prasowe
Bowiem otwierając klapę tylną, zobaczymy bagażnik, którego mógłby pozazdrościć niejeden kompakt. Oferuje wyjściowo aż 380 litrów pojemności (gwoli formalności: o 50 l więcej niż w poprzedniej generacji Fabii). Natomiast jeżeli postanowimy złożyć oparcia kanapy, do dyspozycji będzie – uwaga – 1190 litrów (wartość o 40 l większa niż dotychczas).

Czy nowa Fabia pod jakimkolwiek względem zmalała? Tak, jest o niecałe trzy centymetry niższa od poprzedniczki. Jednak uspokajamy: z jednej strony konstruktorzy zadbali o to, aby wciąż nie brakowało przestrzeni nad głowami. Z drugiej – to jeden z zabiegów, dzięki którym sylwetka wozu stała się znacznie bardziej dynamiczna.
Fot. mat. prasowe
No właśnie: Škoda Fabia czwartej generacji to jeden z tych wozów, w których już na pierwszy rzut oka widać najogólniej pojęty sportowy sznyt. Zawdzięcza to zarówno atrakcyjnym proporcjom nadwozia, jak też wielu rozwiązaniom stylistycznym, które z łatwością dostrzeżemy, spoglądając w stronę nadwozia.

Powiększony spojler na dachu, nowe mocowania lusterek bocznych, lotki boczne oraz sterowane automatycznie żebrowanie na zderzaku przednim – to zaledwie część "patentów", dzięki którym ów wóz prezentuje się naprawdę temperamentnie…

… jednocześnie stając się znacznie bardziej aerodynamiczny. Jeżeli do wymienionych przed chwilą elementów dołożyć panele zamontowane na podwoziu (m. in. przy komorze silnika i osiach) oraz specjalne nakładki na koła, otrzymamy pojazd mogący poszczycić się współczynnikiem oporu powietrza wynoszącym 0,28 Cx. Czyli znacznie mniejszym niż w Fabii trzeciej generacji (0,32 Cx) oraz najniższym w tej klasie samochodów.
Fot. mat. prasowe
Zyski z punktu widzenia posiadacza nowej Fabii? Dopracowana aerodynamika gwarantuje nie tylko świetne trzymanie się drogi, lecz także obniżony apetyt na paliwo i większy komfort akustyczny w (podkreślmy: w dobrze wygłuszonej) kabinie.

Marzysz o samochodzie stabilnym, przewidywalnym i cichym nawet wówczas, gdy rozpędzisz się do tzw. prędkości autostradowych? Nie musisz już spoglądać w stronę pojazdów kompaktowych – wszystko to znajdziesz w tutaj.

Nowa Fabia to także oszczędne, dynamiczne i wykazujące się wysoką kulturą pracy silniki benzynowe (do wyboru masz 80-konną jednostkę MPI oraz trzy motory TSI o mocach od 90 do 110 KM, w przyszłym roku dołączy do nich odmiana 150-konna).
Fot. mat. prasowe
To również świetne materiały użyte w kabinie oraz zaskakująco bogate wyposażenie seryjne i opcjonalne, wpływające na najwyższy poziom bezpieczeństwa i komfortu jazdy – znany dotychczas z pojazdów znacznie większych i droższych.

Światła LED z przodu i z tyłu? Nawet 9 poduszek powietrznych? Zaawansowane systemy Travel Assist oraz Park Assist? Czujniki wykrywające zmęczenie kierowcy? Cyfrowy kokpit? Dwustrefowa klimatyzacja Climatronic? Panoramiczny dach? Ambientowe oświetlenie kabiny?
Fot. mat. prasowe
Na każde z powyższych pytań (oraz wiele innych, gdyż lista wyposażenia jest naprawdę długa) ten samochód odpowiada "proszę bardzo, nie ma problemu". Wisienkami na owym torcie są dziesiątki sprytnych rozwiązań, które producent nazywa Simply Clever – począwszy od nawet pięciu gniazd USB-C, poprzez multum schowków i uchwytów, aż po parasolkę umieszczoną w drzwiach kierowcy.

Wszystko, co opisaliśmy w powyższym materiale dowodzi, że Škoda dokonała prawdziwej rewolucji. Nowa Fabia to konstrukcja, która naprawdę zmienia zasady gry w świecie tzw. samochodów miejskich, sprawiając, że wiele osób zada sobie pytanie "po co tak właściwie miałbym kupować samochód kompaktowy"?

Materiał powstał we współpracy z firmą Škoda