Affleck tłumaczy się ze słów o byłej żonie. "Wszyscy uznali, że obwiniałem ją o mój alkoholizm"
Kilka dni temu Ben Affleck udzielił wywiadu, którego niektóre fragmenty nie spodobały się internautom. Aktor postanowił się z nich wytłumaczyć.
Wiele osób zapewne ze zdziwieniem przyjęło taką relację, bowiem od lat Garner i Affleck się przyjaźnią i nawet po rozwodzie wypowiadali się o sobie pozytywnie. Aktorka wspierała byłego męża, gdy miał największe problemy. Aktor jeszcze w 2020 roku mówił, jak jest jej wdzięczny i ją szanuje, a rozwód był jego największym błędem. Oboje utrzymywali, że dla dobra dzieci pracują nad jak najlepszymi relacjami między sobą.
Dlatego Affleck postanowił sprostować swoją wypowiedź. Podkreślił, że ludzie skupili się na jednym fragmencie, on powiedział w audycji znacznie więcej, a jego słowa zostały wyrwane z kontekstu.Może cię zainteresować także: Wyszło na jaw, co była żona Bena Afflecka sądzi o jego związku z Jennifer Lopez
– Powiedziałem także, jak bardzo szanujemy się nawzajem i troszczymy się o siebie i troszczymy się o nasze dzieci, i stawiamy je na pierwszym miejscu. A wszyscy uznali, że obwiniałem moją byłą żonę o mój alkoholizm i że zostałem uwięziony i tym samym zrobili ze mnie najgorszego, najbardziej niewrażliwego, głupiego i okropnego faceta – wyjaśnił Ben u Jimmy'ego Kimmela.
Dodał, że "nigdy nie chciał, żeby jego dzieci myślały, że kiedykolwiek powie złe słowo o ich mamie". Przypomnijmy, że para ma trójkę dzieci: 9-letniego syna Samuela, 12-letnią córkę Seraphine i 16-letnią Violet. Garner i Affleck małżeństwem byli przez 13 lat.
Aktor wytłumaczył, że w rozmowie ze Sternem miał na myśli coś innego i nie spodziewał się, że internauci uznają jego słowa za obwinianie byłej żony o alkoholizm. Wydawał się poruszony, jednak zagraniczne media podają, że mógł liczyć na wsparcie obecnej partnerki, Jennifer Lopez, która towarzyszyła mu za kulisami.
Źródło: cnn.com