Kolejne doniesienia w sprawie dezertera. Znęcał się nad matką i uciekał przed rozprawą

Wioleta Wasylów
Pojawiły się nowe doniesienia ws. Emila Czeczki, polskiego żołnierza, który zdezerterował i uciekł na Białoruś. Jak informuje "Fakt", mężczyzna został nieprawomocnie skazany za pobicie swojej matki, ale odwołał się od wyroku. W grudniu miała się odbyć kolejna rozprawa przed sądem wyższej instancji.
"Fakt" donosi, że Czeczko znęcał się nad swoją matką. Fot. screen / Россия 24

O nietypowej sprawie dotyczącej polskiego żołnierza media informowały po raz pierwszy 17 grudnia. Mężczyzna dzień wcześniej zniknął z posterunku w okolicach miejscowości Narewka. Kilka godzin później został odnaleziony na Białorusi, gdzie poprosił o zapewnienie mu azylu politycznego.


Białoruski Państwowy Komitet Graniczny informował, że tym polskim żołnierzem jest 25-letni Emil Czeczko, który służył w 11. Mazurskim Pułku Artylerii 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej im. Króla Kazimierza, a w czasie stanu wyjątkowego na granicy polsko-białoruskiej został wysłany do ochrony granicy.

Kłopoty z prawem polskiego dezertera

Według białoruskich władz, mężczyzna zdecydował się porzucić służbę wojskową w Polsce i uciec na wschód, dlatego że nie podobały mu się działania podejmowane przez polski rząd w walce z kryzysem migracyjnym. Miał on uważać, że w naszym kraju dochodzi do "niehumanitarnego traktowania uchodźców".

Potem Czeczko w rozmowie z białoruską telewizją stwierdził: "Teraz jedyne co mogą zrobić, to starać się zrobić ze mnie ostatniego najgorszego człowieka. Powiedzieć tylko, że stwarzałem problemy w wojsku i w ogóle już nie żyję, że to nie jest ten człowiek".

Czytaj także: Znajomi wspominają żołnierza, który uciekł na Białoruś. "Nie był traktowany na poważnie"

Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomasz Piotrowski w swoim oświadczeniu oznajmił, że doszło do "haniebnego, jednorazowego przypadku dezercji". Natomiast szef Ministerstwa Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak zaznaczał, że Czeczko "miał poważne kłopoty z prawem i złożył wypowiedzenie z wojska. Nigdy nie powinien zostać skierowany do służby na granicę".

Emil Czeczko znęcał się nad matką

Teraz pojawiły się kolejne doniesienia na temat kłopotów z prawem polskiego dezertera. Z informacji, do których dotarł "Fakt" wynika, że znęcał się nad swoją matką. Jedna z sąsiadek powiedziała tabloidowi, że pewnego dnia latem tego roku matka Emila Czeczki "z krzykiem wybiegła przed blok".

Gdy na miejsce przyjechała policja i żandarmeria wojskowa, okazało się, że Czeczko miał pobić kobietę. Sprawa trafiła do prokuratury, która ustaliła, że mężczyzna miał maltretować ją już od 2020 roku. "Bił ją, krzyczał na nią, zmuszał do kupowania sobie papierosów i alkoholu, a nawet zabraniał wchodzić do jedynego w mieszkaniu pokoju" – wymieniał "Fakt".

Czytaj także: "Kula w łeb i po zawodach". Gen. Skrzypczak o dezercji żołnierza na Białoruś

– 7 maja 2021 r. uderzył pokrzywdzoną wielokrotnie otwartą dłonią w twarz i tył głowy, a następnie oburącz zaciskał dłonie na jej szyi, uderzył ją także zaciśniętą pięścią i głową w twarz, jak również groził jej pozbawieniem życia – powiedział gazecie rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie, Olgierd Dąbrowski-Żegalski.

Dezerter zdezerterował również przed sądem

"Fakt" podaje, że Czeczko został skazany we wrześniu tego roku przez Sąd Rejonowy w Bartoszycach na 6 miesięcy pozbawienia wolności. Otrzymał też roczny zakaz kontaktowania się z matką i zakaz zbliżania się do kobiety na odległość mniejszą niż 50 m.

Czeczko nie zgodził się z wyrokiem i odwołał się od niego. 29 grudnia 2021 roku miała się odbyć kolejna rozprawa przed wyższą instancją – w Sądzie Okręgowym w Olsztynie. Jak powiedziała "Faktowi" jedna z sąsiadek żołnierza: "Wyrok na niego czekał i nie miał gdzie przed tym uciec, nie wiadomo też, co było w wojsku, jak on tam psychicznie się czuł i co mu po głowie chodziło".

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut