Są wyniki sekcji zwłok żołnierza, który zginął na granicy. Miał ponad 3 promile alkoholu we krwi

redakcja naTemat
Lubelska prokuratura ma już wyniki sekcji zwłok żołnierza, który w listopadzie zmarł w pobliżu granicy z Białorusią. Okazuje się, że 40-letni mężczyzna był pijany. W jego organizmie stwierdzono 3,61 promila alkoholu.
Lubelskie. Polski żołnierz zmarł przy granicy. Był kompletnie pijany. Fot. Stefan Maszewski/REPORTER
W listopadzie, 18. Dywizja Zmechanizowana w Siedlcach poinformowała o śmierci 40-letniego żołnierza w pobliżu granicy z Białorusią. Już wówczas zaznaczono, że do śmierci doszło w czasie wolnym żołnierza. Mężczyzna o poranku nie dawał oznak życia, mimo akcji reanimacyjnej, nie udało się go uratować. Postępowanie wyjaśniające w tej sprawie wszczęła lubelska Żandarmeria Wojskowa.

Sekcja zwłok żołnierza

"Gazeta Wyborcza" informuje, że płk Robert Dąbek, który pełni funkcję zastępcy szefa Prokuratury Rejonowej w Lublinie ds. wojskowych, zdradził, że w toku przeprowadzonych badań "wykluczono, aby śmierć żołnierza mógł spowodować uraz mechaniczny bądź osoby trzecie".


Czytaj także: Śmierć żołnierza w pasie przygranicznym. Ujawniono, w jakich okolicznościach zmarł

Przyczyną zgonu miało być gwałtowne "uduszenie się w następstwie zatkania dróg oddechowych treścią wymiotną" – przekazał płk Dąbek. Wysokie stężenie alkoholu we krwi miało doprowadzić do śmierci wojskowego.

To właśnie alkohol miał doprowadzić do tragedii. Jak wynika z sekcji zwłok, w organizmie zmarłego żołnierza stwierdzono aż 3,61 promila.

Prokuratura wyjaśniająca sprawę śmierci 40-letniego żołnierza wkrótce ma wyłączyć ze śledztwa wątek spożywania alkoholu przez żołnierzy na terenie kampusu wojskowego w Kopytowie.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut