Papszun zdecydował, co z pracą w Legii Warszawa. Zaskakujący obrót wydarzeń

Maciej Piasecki
Kibice Legii Warszawa na półkę mogą odłożyć nadzieje na ściągnięcie do klubu Marka Papszuna. Trener Rakowa Częstochowa nie zdecydował się na przenosiny do stolicy, wybierając stabilizację pod Jasną Górą. Wpływ na to miały m.in. zdanie dyrektora Jacka Zielińskiego oraz szanse na posadę selekcjonera.
Marek Papszun nie zostanie w najbliższym czasie trenerem Legii Warszawa. Najpewniej zostanie w Częstochowie. Fot. Tomasz Kudala/REPORTER
O fiasku rozmów na linii Marek Papszun i Legia Warszawa poinformowano w środowe południe na łamach portalu Weszło. To, co jeszcze kilka tygodni temu wydawało się być oczywiste, nagle stało się niemożliwe do realizacji.

– Mogę potwierdzić, że chcemy się porozumieć ze szkoleniowcem i jego sztabem. Jeśli nie będzie możliwe zatrudnienie go zimą, to jesteśmy gotowi poczekać do końca sezonu. Uważam, że Marek Papszun przy odpowiednich warunkach do pracy, które w Legii są, jest obecnie najlepszym kandydatem by rozwinąć nasz zespół w najbliższych latach. Mam przekonanie, że charyzma, wiedza, doświadczenie trenera Papszuna bardzo pozytywnie połączy się z filozofią klubu – przyznał z przekonaniem jeszcze pod koniec listopada szef Legii Warszawa, Dariusz Mioduski.


Mało? Padały również takie słowa..

– Wierzę też, że dołączenie trenera Papszuna będzie dla Legii Warszawa bardzo pozytywną zmianą a on sam będzie potrafił wykorzystać w pełni potencjał naszego klubu, który ma dzisiaj warunki do rozwoju na poziomie czołowych europejskich marek. Wszyscy chcemy oglądać warszawską drużynę atakującą, grającą widowiskowo, wygrywającą i dominującą PKO Bank Polski Ekstraklasę, co naturalnie daje szansę na dobre mecze w europejskich pucharach – twierdził Mioduski.

Od tego czasu jednak sporo się zmieniło w Legii. Trenerem przestał być Marek Gołębiewski, a na jego miejscu zatrudniono Aleksandara Vukovicia. Człowieka, który ma wyprostować sytuację w drużynie mistrzów Polski i zrealizować dwa cele - utrzymanie w PKO Ekstraklasie oraz zwycięstwo w rozgrywkach Fortuna Pucharu Polski.

Co więcej, doszło też do roszady na stanowisku dyrektora sportowego. Radosława Kucharskiego, dobrze znającego Papszuna, zastąpił Jacek Zieliński. Legenda Legii może liczyć na duże wsparcie ze strony szefostwa, otrzymując przy okazji sporą władzę do kierowania pionem sportowym. Podobno to właśnie dyrektorowi Zielińskiemu nie do końca spodobała się wizja finansowa zatrudnienia Papszuna i jego sztabu szkoleniowego. Kwota rzędu ok. 600 tysięcy złotych miesięcznie, która funkcjonowała jeszcze za czasów Kucharskiego miała ulec redukcji na niekorzyść "drużyny z Częstochowy".

Takie postawienie sprawy - plus wizja ew. szans na poprowadzenie reprezentacji Polski przez Papszuna, były wystarczającymi argumentami na niekorzyść perspektywy przyszłość w warszawskim klubie. Wygląda zatem na to, że kilkutygodniowy serial o przenosinach trenera Rakowa do Legii trzeba odłożyć na półkę. Warszawianie będą w dalszej perspektywie czasu rozglądać się za innymi rozwiązaniami.

W zawieszeniu pozostaje za to szansa przejęcia kadry Biało-Czerwonych przez Papszuna. Decyzję w sprawie nazwiska nowego selekcjonera Polaków ma podjąć prezes PZPN Cezary Kulesza już 19 stycznia.
Czytaj także: Sensacyjny kandydat do pracy z polską kadrą? To byłby hit, ale Zbigniew Boniek nie wierzy

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut