Najman broni obecności "Słowika" w MMA-VIP. "Hipokryzja w naszym kraju jest porażająca"

Natalia Kamińska
– Hipokryzja niektórych ludzi w naszym kraju okazuje się porażająca – uznał Marcin Najman, komentując falę krytyki jaka pojawiła się w mediach, ze względu na to, że na jego gali pojawił się były boss pruszkowskiej mafii. Andrzej Zieliński ps. "Słowik" został szefem federacji MMA-VIP
Marcin Najman broni obecności "Słowika" w MMA-VIP. Fot. Artur Zawadzki/Reporter
Przypomnijmy, że o bossie mafii pruszkowskiej zrobiło się głośno, kiedy Marcin Najman postanowił zaangażować go jako bossa federacji freak fightowej MMA-VIP. Nie tak dawno jeszcze "Słowik" przebywał w więzieniu. Wyszedł z niego 15 grudnia. W sobotę był już, dzięki Najmanowi, szefem jego federacji MMA-VIP.

Najman nie widzi nic złego w obecności "Słowika" w MMA-VIP

Podczas gali Najman zapowiedział, że na scenę wejdzie "boss" i wtedy przy muzyce z "Ojca Chrzestnego" wkroczył na nią mężczyzna w smokingu i czarnej masce na twarzy. Po chwili okazało się, że to nikt inny, ale były szef pruszkowskiej mafii, czyli Andrzej Zieliński ps. "Słowik".


Z tego względu o gali bardzo głośno zrobiło się w mediach, a na Najmana spadła fala krytyki. Ten jednak nie zostawił sprawy bez komentarza.

Hipokryzja niektórych ludzi w naszym kraju okazuje się porażająca. Nie ma w Polsce organizacji MMA (...), w której nie występowałyby osoby z kryminalną przeszłością, po wyrokach czy odsiadkach. Takie to już środowisko" – mówił w opublikowanym na Twitterze wideo Najman.

Jego zdaniem, wrzawa jak udzieliła się mediom i dziennikarzom, po tym jak na jego gali pojawił się "Słowik", była zaskakująca. "Nie sądziłem, że o gali MMA-VIP będzie tak głośnio" – stwierdził.

"Słowik" to jeden z bardziej niebezpiecznych polskich gangsterów

Dodajmy, że "Słowik" był jednym z najbardziej niebezpiecznych gangsterów. – Już od lat 70. Andrzej "Słowik" Zieliński gra na nosie służbom. Boss pruszkowskiej mafii od lat 90. pławił się w luksusie i wielokrotnie trafiał za kratki – przypomina jego biografię portal Onet.

"Słowik" na swoim koncie ma wiele różnych przestępstw. Chodzi o m.in. włamania, kradzieże, oszustwa, ściąganie haraczy i wymuszenia, a także kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą o charakterze zbrojnym.

Sprawą pojawienia się byłego gangstera na gali w Kielcach zainteresowali się też miejscy radni. Dzięki temu Kielce wstępnie wycofują się z podpisania umowy z MMA VIP.

Czytaj też: Najman oszalał? "El Testosteron" wyzwał na pojedynek legendę polskiej piłki

"Kielecka hala, w której ma odbyć się wydarzenie MMA-VIP promowane przez byłego gangstera należy do miasta. W mojej ocenie to zupełna antyreklama Kielc, dlatego czekam na wyjaśnienia ze strony prezydenta, czy miał wiedzę, kto promuje to wydarzenie. Umowa nie została jeszcze zawarta" – informował w niedzielę na Twitetrze Marcin Stępniewski, radny Kielc z PiS.

Kilka godzin po pierwszym wpisie przekazał, iż Kielce wstępnie wycofują się z podpisania umowy z MMA VIP po jego interwencji i kontrowersjach medialnych. "Współpraca z byłymi gangsterami takimi jak "Słowik" to coś obrzydliwego dlatego dziwie się, że było to rozważane. Planowana kwota za wynajem hali jest również "powalająca" – podsumował radny całą sytuację.

To jednak nie powstrzymuje Marcina Najmana. Na końcu swojego nagrania poinformował, że niedługo przekaże, gdzie i kiedy dokładnie odbędzie się MMA-VIP.
Czytaj także: Najman tym razem "ekspertem" od granicy polsko-białoruskiej. Wpis rozwścieczył internautów