Gwiazdor Legii idzie do sądu i będzie walczył z klubem. Chodzi o atak kiboli na piłkarzy

Krzysztof Gaweł
Mahir Emreli złożył w sądzie pozew przeciw warszawskiej Legii i będzie domagał się rozwiązania jego umowy z winy klubu oraz wypłaty całości swojego wynagrodzenia – informuje azerski portal report.az. Zawodnik był jednym z poszkodowanych po ataku kiboli stołecznego klubu, dziś nie wyobraża sobie pozostania w stolicy.
Mahir Emreli nie chce już grać w Legii Warszawa, wszystko po ataku kiboli na drużynę w połowie grudnia Fot. AP/Associated Press/East News
Do ataku pseudokibiców Legii Warszawa na piłkarzy doszło w połowie grudnia po meczu z Wisłą Płock (0:1). Wśród poszkodowanych byli Luquinhas, oraz Mahir Emreli, a szybko stało się jasne, że nie były to przypadkowe ofiary. Ktoś celowo wybrał wyróżniających się piłkarzy, a ci zagrozili zerwaniem umów z klubem. Z piłkarzami mieli rozmawiać prezes Dariusz Mioduski i nowy trener Aleksandar Vuković.

W przypadku Mahira Emrelego, snajpera z Azerbejdżanu, który był filarem drużyny jesienią i znakomicie prezentował się zwłaszcza na początku rundy, namowy trenera i władz klubu nie podziałały. Piłkarz złożył w sądzie pozew przeciw warszawskiej Legii i będzie domagał się rozwiązania jego umowy z winy klubu oraz wypłaty całości swojego wynagrodzenia – informuje azerski portal report.az.

Dla Wojskowych to oznacza dodatkowy problem i konieczność negocjacji z piłkarzem, który strzelił jesienią 11 bramek i miał dwie asysty. A poza tym trafił dwa razy w Lidze Europy, w tym w zwycięskim meczu z Leicester City (1:0), gdy wydawało się, że mistrzowie Polski mogą awansować do fazy pucharowej rozgrywek. Dziś Emreli nie wyobraża sobie, by znów miał zagrać w Legii. Jesienią opuścił dwa ostatnie mecze.


Wynajął nawet specjalnego prawnika, który ma wynegocjować zerwanie umowy i wypłatę całej należnej mu pensji. Winę za taki stan rzeczy ponosi klub, a Azer z pewnością znajdzie szybko zatrudnienie. Jeśli odejdzie, mistrzowie Polski stracą ok. 2 miliony euro, bo na tyle wyceniany jest dzisiaj zawodnik. A przecież dobra postawa wiosną mogła jeszcze podnieść jego wartość.

Gdy latem przychodził do stolicy, Legia Warszawa zapłaciła Karabachowi Agdam ok. milion euro za transfer. Wartość piłkarza podwoiła się, ale jego motywacja do gry jest zerowa. Agent zawodnika pracuje twardo nad pozyskaniem nowego klubu, być może piłkarz nie jest tak bardzo oburzony sytuacją z kibolami, ale jego przedstawiciele zwietrzyli okazję, by zrobić dobry interes i zarobić dodatkowo kosztem mistrzów Polski.

Czytaj także: Legia potwierdziła szokujący atak na piłkarzy. Kibole wybrali ofiary, nie było w tym przypadku

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut