Kozidrak została zaproszona na koncert dla Polonii. Internauci: "Promujecie syf i dno"

redakcja naTemat
Beata Kozidrak małymi kroczkami powraca na salony. Gwiazda, którą zatrzymano w zeszłym roku za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu, została właśnie ogłoszona jako gościni specjalna na polskiej imprezie w Los Angeles. Internauci nie przeszli obok tego obojętnie i zaczęli wypominać celebrytce jej przewinienia.
Beata Kozidrak skrytykowana za udział w 11. edycji Polish Heritage Night w Los Angeles. Fot. Piotr Matusewicz / East News

Internauci krytykują imprezę Gortata

Rok w rok w różnych miastach Stanów Zjednoczonych Marcin Gortat urządza wydarzenie o nazwie Polish Heritage Night (tłum. noc polskiego dziedzictwa), którego celem jest promowanie rodzimej kultury przez inicjatora eventu. Po Waszyngtonie i Phoenix pora na słoneczne Los Angeles. Obok gwiazdy NBA twarzą 11. edycji imprezy zostanie Beata Kozidrak, zaproszona tam jako gość specjalny.

Wydarzenie odbędzie się 18 marca tego roku. Szczegóły dotyczące organizacji podał na swoim Instagramie koszykarz. "Aby móc wziąć udział w wydarzeniu, musisz się zaszczepić, takie są wymagania polityki Beverly Hills" – czytamy. W komentarzach widać, że wiele osób wyraziło już chęć wzięcia udziału w uroczystym spotkaniu.


Pod plakatem Gortata nie zabrakło jednak uwag i żartów dotyczących jego nowej współpracy z Beatą Kozidrak. "Alcohol included?"; "Beata, serio?"; "Będzie Beata to będzie bal"; "Promujecie syf i dno" – piszą internauci.

Jazda pod wpływem alkoholu

Przypomnijmy, że we wrześniu Beata Kozidrak została zatrzymana za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu. Wokalistka miała jeździć po ulicy slalomem, a to nie uszło uwadze świadków, którzy zaalarmowali policję.

Po badaniu alkomatem okazało się, że miała ok. dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. To zachowanie Kozidrak odbiło się szerokim echem w mediach. Wówczas wizerunek szanowanej i lubianej gwiazdy został mocno nadszarpnięty.

Po dwóch miesiącach od incydentu wokalistka grupy Bajm została skazana na sześć miesięcy prac społecznych oraz orzeczono wobec niej pięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów.

Okazało się jednak, że Kozidrak złożyła odwołanie od wyroku nałożonego wobec niej przez sąd. Wtedy głos w sprawie zabrał adwokat Marcin Mamiński. Prawnik podkreślił, że nie chodzi o brak chęci piosenkarki do podjęcia prac społecznych.

Później kontrowersje wokół niej narodziły się na nowo wraz z ogłoszeniem jej występu na "Sylwestrze Szczęścia" Polsatu w Chorzowie. "Polsat zaprosił na swoją imprezę sylwestrową złapaną na podwójnym gazie Beatę Kozidrak. Zero etyki!", "Kozidrak w Polsacie to jakaś pomyłka. Ta kobieta po jeździe na podwójnym gazie powinna mieć dożywotni zakaz występów publicznych" – czytamy w postach na temat zaproszenia Kozidrak przez Polsat.
Czytaj także: Nie tylko TVP podpadła widzom. Polsat zbiera cięgi za zaproszenie Kozidrak