Reżyserka "Zmierzchu" bała się chemii między Stewart a Pattinsonem. Miała prosty powód

Zuzanna Tomaszewicz
Kristen Stewart dorastała w Hollywood, więc od dziecka nieobce jej były plany filmowej. Największą sławę zyskała jednak dopiero w wieku kilkunastu lat, gdy obsadzono ją w roli Belli Swan w "Zmierzchu". To tam poznała Roberta Pattinsona, z którym później żyła w burzliwym związku. Reżyserka filmu z początku obawiała się ich relacji, w końcu młoda gwiazda nie była wtedy jeszcze pełnoletnia. Catherine Hardwicke wspomina tamte czasy w najnowszym wywiadzie. Zdradziła, co powiedziała odtwórcy Edwarda Cullena.
Reżyserka "Zmierzchu" zdradza kulisy relacji Kristen Stewart i Roberta Pattinsona. Fot. CAP/NFS

Reżyserka o romansie Kristen i Roberta

W swoich powieściach Stephenie Meyer, autorka sagi "Zmierzch", opisywała Bellę Swan jako szarą myszkę, w której na zabój zakochał się przystojny wampir Edward Cullen. W 2007 roku świat obiegła wiadomość o tym, że wampirza seria dla nastolatków zostanie zekranizowana. Najpierw w roli głównej bohaterki obsadzono 17-letnią wówczas Kristen Stewart, a dopiero później przeprowadzono przesłuchania dla kandydatów na tajemniczego Edwarda Cullena.

W ostatnim odcinku podcastu "The Big Hit Show" reżyserka pierwszej części Catherine Hardwicke zdradziła, że podczas castingu między Stewart i starszym od niej o cztery lata Robertem Pattinsonem momentalnie zaiskrzyło. Rob i Kristen mieli przesłuchanie na łóżku, to była scena pocałunku, a Rob tak się wczuł, że spadł na ziemię. Pod koniec przesłuchania Kristen powiedziała: "To musi być on" – opowiadała.


Chemia między aktorami z początku nie budziła obaw reżyserki, dopóki nie zobaczyła ich razem poza kamerą. Hardwicke obawiała się prawnych konsekwencji ich relacji. Brała pod uwagę zwłaszcza wiek Stewart.

– Widziałam, że jest między nimi intensywna pociąg. Myślałam: "O Boże, Kristen ma 17 lat, nie chcę mieszać się w nielegalne sprawy". Pamiętam, że powiedziałam Robowi: "Tak w ogóle, Kristen ma 17 lat, w naszym kraju nielegalny jest seks", na co on odpowiedział: "Okej, wszystko jedno" – wspominała.

W dalszej części wywiadu artystka skupiła się również na temacie ogromnej sławy, którą przyniósł dwójce aktorów "Zmierzch". – Naprawdę nie byli ludźmi, którzy chcieli lub planowali stać się supergwiazdami. Więc czułam się winna, (...), że tego nie przewidziałam – dodała.

Media nie dawały parze spokoju, paparazzi śledzili każdy jej ruch. Aktorzy zrywali ze sobą, a potem na nowo się schodzili.
Robert Pattinson jako Edward Cullen i Kristen Stewart jako Bella Swan.Fot. face to face / Reporter

Księżna Diana i Batman

Jak pisaliśmy już wcześniej w naTemat, kariery aktorskie Stewart i Pattinsona w zatrważającym tempie poszybowały w górę. Mało kto, z wyjątkiem prawdziwych fanów Belli i Edwarda, spodziewał się, że te dwa nazwiska będą kiedyś figurować w obsadach ambitnych produkcji o oscarowym potencjale.

Kristen Stewart ma szansę otrzymać w tym roku nominację do Oscara za postać księżnej Diany w dramacie "Spencer" w reżyserii Pablo Larrain, natomiast Robert Pattinson niebawem pojawi się na dużym ekranie w roli bogacza, Bruce'a Wayne'a, znanego wszystkim pod pseudonimem Batman.

Nie jest tajemnicą, że prywatnie Stewart jest w szczęśliwym związku z kobietą od ponad dwóch lat. Nie stroni od pokazywania swojej drugiej połówki na Instagramie. Pattinson spotyka się za to od blisko trzech lat z modelką i piosenkarką Suki Waterhouse.
Czytaj także: Szampan, kreski z pralki i seks w WC. Zendaya w nowej "Euforii" wraca na jeszcze ostrzejszym haju