Zaginięcie Madeleine McCann. Niemieccy dziennikarze mówią o przełomie w sprawie
Od zaginięcia Madeleine McCann minęło już blisko 15 lat. Tymczasem niemieccy dziennikarze mówią o przełomie. Mieli oni dotrzeć do dowodów, które pogrążają głównego podejrzanego w tej sprawie.
Sprawa Madeleine McCann
W 2007 roku przez wiele miesięcy cały świat żył sprawą związaną z zaginięciem wówczas niespełna czteroletniej Madeleine McCann. Wyjaśnienie tajemniczego zniknięcia dziewczynki, która przepadła bez śladu podczas wakacji w portugalskim Algarve, trwa do dziś.W 2020 roku prowadzący śledztwo Hans Christian Wolter oznajmiła, że ma już poważne dowody na to, że dziecko nie żyje. Śledczy wówczas swoją uwagę skierowali na 43-letniego Christiana Bruecknera. Został on głównym podejrzanym o porwanie i zabicie Madeleine.
Mężczyzna odbywa obecnie karę więzienia za gwałt na 72-letniej Amerykance. W jego przypadku toczy się jeszcze śledztwo w sprawie napaści seksualnej na 10-letnią dziewczynkę.
Niemieccy dziennikarze o zaginięciu Madeleine McCann
Tymczasem okazuje się, że niemieccy dziennikarze przeprowadzili własne dochodzenie. Osoby pracujące nad filmem dokumentalnym o zaginięciu Madeleine McCann dla niemieckiej telewizji Sat.1 twierdzą, że mają dowody na to, iż główny podejrzany był w pobliżu Praia da Luz, w nocy zniknięcia dziewczynki.– Smutna historia Madeleine McCann to opowieść, w której pojawiło się wiele niemieckich wątków. Sprawa toczy się przed Sądem Okręgowym w Brunszwiku, ponieważ głównym podejrzanym jest Niemiec Christian Brueckner. W jego środowisku jest wiele Niemek i mężczyzn, którzy potrafią opisać poszczególne wątki dotyczące zbrodni – zauważyła dziennikarka Juliane Ebling, cytowana przez "The Sun".
Do tych doniesień odnieśli się rodzice Madeleine McCann. Nie kryli oni ulgi, że Christian Brueckner przebywa teraz w więzieniu. Rzecznik w ich imieniu wyraził ubolewanie, że funkcjonariusze policji nie dzielą się z bliskimi dziewczynki najnowszymi ustaleniami.
– Policja nie mówi nam, co się dzieje. (...) Jeśli to on (red. - Christian Brueckner), a nie ma na to bezpośrednich i rozstrzygających dowodów, może nigdy się nie przyznać. Teraz nie puszcza pary z ust – powiedział przedstawiciel pary.