Fałszywe alarmy z telefonów żony Brejzy i córki Giertycha. Prokuratura podjęła decyzję

Natalia Kamińska
Prokuratura zdecydowała o wszczęciu śledztwa w sprawie fałszywych alarmów z telefonów Doroty Brejzy oraz Marii Giertych.
Będzie śledztwo ws. fałszywych alarmów z telefonu m.in. Doroty Brejzy. Fot. Piotr Molecki/East News
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie podszywania się od grudnia 2021 roku pod użytkowników ustalonych numerów telefonów oraz wykonywania połączeń głosowych zawiadamiających o fałszywych zdarzeniach – przekazał rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie Marcin Saduś.

Będzie śledztwo ws. fałszywych alarmów z telefonów m.in. Doroty Brejzy

Chodzi o śledztwo w sprawie podszywania się pod numery telefonów Doroty Brejzy oraz Marii Giertych. Rzecznik tłumaczył, że zebrany materiał dowodowy wskazuje, iż tzw. ataki spoofingowe zostały przeprowadzone z użyciem sprzętu, który znajdował się zagranicą, w tym także z Białorusi.


Przypomnijmy, że 12 stycznia senator KO Krzysztof Brejza napisał na Twitterze, że ktoś wszczyna fałszywe alarmy bombowe z telefonu jego żony.

Dorota Brejza dowiedziała się o alarmach bombowych, które wychodziły z jej telefonu, dzięki użytkownikom Twittera. – Małżonka była zdenerwowana, była sama. Ja wtedy głosowałem w Senacie. Ten moment był wybrany w sposób nieprzypadkowy – mówił wcześniej naTemat.pl senator Krzysztof Brejza.

Polityk dąży obecnie do tego, by Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i policja, które wraz z żoną zawiadomił o sprawie, szybko ustaliły sprawców.

Warto przeczytać: Nieoficjalnie: Rozmowy Tuska z Giertychem zostały nagrane Pegasusem

Dodajmy, że w 2019 roku Brejza był szefem sztabu Koalicji Obywatelskiej. Jak podała w grudniu międzynarodowa agencja prasowa Associated Press, powołując się na kanadyjski instytut Citizen Lab, Brejza był atakowany Pegasusem 33 razy.

Córka Romana Giertycha też padła ofiarą ataków

Także w połowie stycznia Roman Giertych przekazał w mediach społecznościowych, że ktoś, używając numeru telefonu jego córki, rozsyła alarmy bombowe.

"Policja poinformowała mnie, że ktoś używając numeru telefonu mojej córki rozsyła alarmy bombowe. Zemsta za ujawnienie afery Pegasusa coraz bardziej prawdopodobnym motywem sprawców. Najpierw Dorota Brejza a potem Maria Giertych" – informował wówczas na Twitterze Giertych.

Czytaj też: Zmarł dyrektor CBA nadzorujący Pegasusa w Polsce? Sprawę skomentował Roman Giertych

W rozmowie z Wirtualną Polską mecenas przekazał wtedy, ze kontaktował się w sprawie cyberataku z policją z Dąbrowy Górniczej. – Bez względu na to kto to robi, to jest to prześladowanie rodzin, których członkowie są zaangażowani w walkę z PiS. To dręczenie naszych rodzin i jest to podłe. Odbieram to bardzo osobiście. Ataki na rodzinę są najbardziej przykrą częścią życia osób publicznych – skomentował Giertych.

Dodajmy, że 12 stycznia w Senacie powołano komisję, która ma zająć się przypadkami inwigilacji członków opozycji systemem Pegasus. Na jej czele stanął senator Koalicji Obywatelskiej Marcin Bosacki. Oprócz niego do jej składu należą: Jacek Bury (KO), Gabriela Morawska-Stanecka (PPS), Michał Kamiński (PSL), Magdalena Kochan (KO), Sławomir Rybicki (KO), Wadim Tyszkiewicz (niezrzeszony).
Czytaj także: Dorota Brejza: O tym, że to PiS zaatakował nas Pegasusem, wiem od Samuela Pereiry [WYWIAD]

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut