Stoch nie miał sobie równych. Świetna forma Biało-Czerwonych tuż przed igrzyskami
Po miesięcznej przerwie do skakania w Pucharze Świata powrócił Kamil Stoch. I zrobił to jak przystało na trzykrotnego mistrza olimpijskiego. 34-latek zwyciężył w prologu w Willingen, skacząc aż 146 metrów. W czołowej dziesiątce zameldowało się jeszcze trzech Polaków: Piotr Żyła, Paweł Wąsek i Dawid Kubacki.
Podczas drugiego treningu na niemieckiej skoczni najlepszy był Kamil Stoch, a pozycja wicelidera należała do Piotra Żyły. Niezłe próby zaliczyli również Stefan Hula i Paweł Wąsek, czyli komplet kadrowiczów oraz sztab szkoleniowy mogli czuć się zadowoleni.
To czego dokonali Polacy podczas sesji treningowej, powtórzyli również w prologu przed sobotnim konkursem Pucharu Świata. Właściwie poza Hulą każdy z polskich skoczków spisał się bardzo dobrze. Widać było w próbach Polaków przede wszystkim radość oraz to, że nie męczą się, a walczą o jak najlepsze odległości.
Z występu w prologu zrezygnowali lider PŚ Karl Geiger oraz zawsze groźny Japończyk Ryoyu Kobayashi. Nie zmienia to jednak faktu, że dokładając siódmego Kubackiego (140,5 metra) oraz dziewiątego Wąska (również 140,5) - to był najlepszy występ kadry Michala Doleżala od wielu tygodni. Dla uzupełnienia, Hula choć skoczył krócej od kolegów (124,5 metra), zajął 28 miejsce.
Prolog w Willingen to promyk nadziei przed najważniejszymi wydarzeniami sezonu, czyli zbliżającymi się konkursami olimpijskimi w Pekinie.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut