Legenda rezygnuje z miejsca w polskiej kadrze. I nie pomoże Czesławowi Michniewiczowi

Krzysztof Gaweł
Łukasz Piszczek miał wrócić do reprezentacji Polski, tym razem w roli asystenta nowego selekcjonera. Ale po tym, jak kadrę objął Czesław Michniewicz, w rozmowie z Interią stwierdził, że "na razie nie czuje się gotów na skok w nieznane" i zrezygnował z pracy w drużynie narodowej. Teraz skupi się na występach w LKS Goczałkowice-Zdrój oraz kursie trenerskim.
Łukasz Piszczek nie znajdzie się w sztabie reprezentacji Polski, nie pomoże Czesławowi Michniewiczowi Fot. Piotr Matusewicz/East News
Łukasz Piszczek nie znajdzie się w sztabie reprezentacji Polski. Były defensor, który wystąpił 66 razy w koszulce z orłem na piersi, był już dogadany z Adamem Nawałką i gdyby tego wybrano selekcjonerem, znalazłby się w sztabie Biało-Czerwonych. PZPN postawił jednak na Czesława Michniewicza, ale z tym ikona naszej piłki pracować nie będzie.

O swojej decyzji zawodnik opowiedział Interii. "Przyznał, że był na tak ws. pracy w sztabie Adama Nawałki. Znał jego warsztat, miał też jasno określoną nową rolę. Sytuacja się jednak zmieniła i na razie nie czuje się gotów na skok w nieznane. Teraz chce się skupić na kursie UEFA B+A" – napisał na Twitterze redaktor Sebastian Staszewski.

Jak dodał znakomity defensor, trzykrotny uczestnik ME i nasz reprezentant na MŚ, decyzja ws. selekcjonera okazała się decydująca. "Trenera Nawałkę znałem, znałem jego styl pracy, rozumiałem go. I wiedziałem, jaka byłaby moja rola w jego ekipie" – powiedział Łukasz Piszczek. Nie będzie więc głośnego powrotu do kadry i nie spełni się plan prezesa PZPN.

To Cezary Kulesza pod koniec roku zaproponował, by Łukasz Piszczek dołączył do sztabu nowego selekcjonera. Taką samą propozycję dostał też Jerzy Dudek i obaj dogadali się z Adamem Nawałką. Ale sytuacja się zmieniła i być może obu jeszcze nie zobaczymy w drużynie narodowej. Czesław Michniewicz ma postawić na swoich ludzi.

Biało-Czerwoni już 24 marca 2022 zagrają w Moskwie z Rosją pierwszy z meczów o wszystko. Jeśli pokonają Sborną, 29 marca na Stadionie Śląskim w Chorzowie czeka ich starcie z Czechami lub Szwecją, którego zwycięzca zapewni sobie występ na mundialu w Katarze. Czasu pozostało mało, niecałe dwa miesiące, a zadanie jest ekstremalnie trudne. Czy się uda? Czesław Michniewicz z pewnością łatwego zadania mieć nie będzie.


Czytaj także: Spięcie na pierwszej konferencji Michniewicza. "Pana wypowiedź nadaje się do prokuratury"

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut