Ujawniono, co PiS zrobi po przegranym głosowaniu. Jednoznaczne słowa Terleckiego

Michał Koprowski
Mówi się, że PiS nie zaproponuje kolejnych ustaw dotyczących walki za pandemią. Tymczasem opozycja po niekwestionowanej klęsce projektu ustawy z testowaniem pracowników zastanawia się nad złożeniem wniosku o dymisję ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.
PiS przegrało głosowanie ws. ustawy covidowej firmowanej przez samego Jarosława Kaczyńskiego. Jakub Kamiński / East News

Ustawa Kaczyńskiego odrzucona również głosami z PiS

Projekt ustawy covidowej bronionej przez samego prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego został ostatecznie odrzucony we wtorek wieczorem sejmową większością głosów. Przeciwko ustawie głosowali również posłowie Prawa i Sprawiedliwości.

Wicemarszałek Ryszard Terlecki otwarcie mówił o tym, że do końca epidemii nowych narzędzi zatem już nie będzie. Wszystkie kluby opozycyjne opowiedziały się wczoraj za wstrzymaniem dalszych prac nad projektem ustawy zakładającej oskarżanie współpracowników za zakażenie w miejscu pracy.


– Te doświadczenia, które mamy, nie są najlepsze. Opozycja nie chce rozmawiać o ustawach antycovidowych, tylko chce je odrzucać, zanim w ogóle zaczną być procedowane. Tak się stało wczoraj – powiedział dziennikarzom Terlecki.

Wśród posłów PiS przeciwko inicjatywie prezesa Kaczyńskiego głosowało 77 parlamentarzystów. Według Terleckiego, w klubie nie było dyscypliny w kwestii ustawy. – Rzeczywiście ta ustawa nie spotkała się z dużym entuzjazmem w części naszego klubu – stwierdził.

Opozycja zastanawia się, czy w zaistniałej sytuacji nie złożyć wniosku o dymisję ministra Niedzielskiego, który sam niedawno sugerował, że jego przyszłość w rządzie uzależniona jest od "ustawy hocowej", zakładającej umożliwienie pracodawcy rzeczywistej kontroli nad ryzykiem związanym z COVID-19 w zakładzie pracy.

– Jesteśmy gotowi w tej sprawie z ministrem Niedzielskim rozmawiać, żeby go wybawić z tej gehenny, w której się znalazł. Jest kompletnie poniewierany przez swój obóz polityczny – zadeklarował Władysław Kosiniak-Kamysz

Posłowie opozycji nie pozostawili suchej nitki na projekcie ustawy

Rajmund Miller z Koalicji Obywatelskiej powiedział natomiast, że "ta ustawa jest od początku do końca zła: konfidencka, represyjna i skłócająca społeczeństwo". Ponadto zaznaczył, że podstawy ustawy Kaczyńskiego kłócą się z nauką medyczną. – Nie da się wskazać ani ustalić osoby, która jest źródłem zakażenia – ocenił.

Marek Rutka z Lewicy stwierdził, że projekt ustawy nigdy nie powinien ujrzeć światła dziennego. Demonstracyjnie zniszczył egzemplarz projektu ustawy przy pomocy niszczarki do papieru mówiąc, że dokonuje "dematerializacji" ustawy, którą nazwał "donosiciel plus".

Jan Szopiński z Lewicy także powiedział, iż projekt nadaje się do kosza. Swoją opinię argumentował mówiąc, że wejście takich przepisów sparaliżuje punkty, w których wykonywane są testy na obecność koronawirusa, system badań diagnostycznych, urzędy administracji i całą gospodarkę. – Ludzie będą szukali donosicieli i donosili na siebie – podsumował.

Projekt ustawy covidowej został odrzucony przez sejmową większość. Za odrzuceniem projektu opowiedziało się 24 posłów z klubu PiS, 37 posłów się wstrzymało, a 16 posłów nie zagłosowało.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut