Zaskakujące zeznania Kołodziejczaka ws. Pegasusa. "Kukiz został użyty przez PiS jako narzędzie"

Adam Nowiński
W czwartek przed senacką komisją, która bada przypadki inwigilacji Pegasusem w Polsce stawił się Michał Kołodziejczak. Lider AGROunii ujawnił, że rozmawiał z Pawłem Kukizem, który ostrzegał go, że interesują się nim służby specjalne.
Michał Kołodziejczak w Senacie przed komisją ds. Pegasusa. Fot. Piotr Molecki/East News
– Uważam, z pełną odpowiedzialnością, inwigilowanie, szpiegowanie mojego telefonu, wręcz prześladowanie, nie tylko mnie, ale i całego naszego ruchu, spowodowało, że wybory w 2019 roku były nierówne. Był odebrany równo dostęp do możliwości angażowania się w politykę – powiedział w czwartek przed komisją Michał Kołodziejczak.

Lider AGROunii stwierdził, że wszyscy politycy, którzy chcieli współpracować z jego ruchem, byli skutecznie odstraszani przez PiS. Rozmowy z nimi kończyły się po pierwszym spotkaniu.


– Mam nieodparte wrażenie, że Pagasus użyty w moim telefonie, miał na celu jedno, pokazanie posłom i rozpuszczenie im takiej informacji, że Kołodziejczak może mieć związek z jakimiś służbami. W ogóle w Polsce jest to często takie, informacje są przekazywane, że jeżeli ktoś niewygodny, dla kogoś, to pewnie ma związek albo z Rosjanami, albo z Niemcami – dodał Kołodziejczak.

Podczas występu przed komisją lider AGROunii wyjawił, że spotkał się z Pawłem Kukizem, który w latach 2019-2020 był członkiem sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.

– W trakcie tej rozmowy padły informacje, które mnie zszokowały: że Michałem Kołodziejczakiem interesują się służby. Myślałem, że to jakiś blef. (...)Czy Paweł Kukiz wiedział w 2019 r., że mój telefon był szpiegowany? Czy był poinformowany o tym, by roznosić takie plotki? – zastanawiał się na głos Kołodziejczak.

– Według mnie Kukiz został użyty przez PiS jako narzędzie, by rozbijać opozycję na polskiej wsi. Mam wrażenie, że dzisiaj PiS i środowisko Kukiz'15 drżą, że to wszystko wyjdzie. Kiedy w jednym wywiadzie zasugerowałem, że może chodzić o niego, zadzwonił do mnie pięć minut po wywiadzie. Podkreślam: to on dzwonił – opowiadał komisji lider AGROunii.

Zaznaczył jednak, że nie będzie cytował słów, które padły ze strony Kukiza. Wyjawił jednak, że lider ruchu Kukiz'15 powiedział, żeby nie opowiadał on co się działo w 2019 roku i że to nie on mu miał przekazać informacje o zainteresowaniu służb Kołodziejczakiem, tylko on dowiedział się o tym od posła Sachajki.

Dopytywany przez senator Gabrielę Morawską-Stanecką, czy podczas rozmowy z Kołodziejczakiem Kukiz był członkiem komisji ds. służb specjalnych, lider AGROunii odpowiedział twierdząco.

– Paweł Kukiz jasno to wskazał. Że jest członkiem komisji i ma informacje, że na komisji jest temat Michała Kołodziejczaka i temat rzekomej współpracy z obcymi służbami – powiedział Kołodziejczak.

Kołodziejczak szpiegowany Pegasusem

Przypomnijmy, że pod koniec stycznia kanadyjscy badacze z Citizen Lab ustalili tożsamość dwóch kolejnych osób w Polsce, które były inwigilowane systemem Pegasus. Wśród nich znalazł się lider AGROunii Michał Kołodziejczak.

"Citizen Lab ustalił, że Michał Kołodziejczak, 33-letni lider rolników i agrarnych ruchów społecznych, został kilkakrotnie zhakowany w maju 2019 roku. AGROunia stała się formalną partią polityczną, a poparcie dla ruchu Kołodziejczaka groziło utratą przez partię rządzącą kluczowej grupy wyborczej, jaką są rolnicy i inni wyborcy mieszkający na polskiej wsi. Do tej pory sądy blokowały jego starania o utworzenie partii politycznej" – podała wtedy agencja Associated Press.
Czytaj także: Kołodziejczak doskonale wie, kto go podsłuchiwał. "To Kaczyński był ze mną w kościele i w łóżku"

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut