Olimpijski błysk Żyły w kwalifikacjach. Mocno niepokojąca próba w wykonaniu Stocha

Maciej Piasecki
Czwórkę Polaków zobaczymy w niedzielnym konkursie olimpijskim w skokach narciarskich. W kwalifikacjach najlepiej z Biało-Czerwonych zaprezentował się Piotr Żyła, który na normalnej skoczni uzyskał odległość aż 102,5 metra. Najgorzej wypadł za to dosyć sensacyjnie Kamil Stoch.
Kamil Stoch w sobotnich kwalifikacjach nie miał szczęścia do warunków i spisał się najgorzej z Polaków. Fot. CHRISTOF STACHE/AFP/East News
Sobotnie kwalifikacje na normalnej skoczni Zhangjiakou wystartowały o 7:20 polskiego czasu. Wcześniej odbyła się seria próbna, w której najlepiej z Polaków zaprezentował się Dawid Kubacki. Sporą rolę odgrywał jednak wiatr, który co chwile zmieniał zarówno swój kierunek, jak i moc, utrudniając skakanie olimpijczykom.

Scenariusz ze zmiennymi warunkami powtórzył się podczas kwalifikacji. Najlepszym przykładem były próby dwójki Polaków: Piotra Żyły i Kamila Stocha. Pierwszy z wymienionych najpierw został wycofany przez trenera Michala Doleżala z belki, nie dostając pozwolenia na skok w trudnych warunkach. Chwilę później mistrz świata z ubiegłego roku wykorzystał podmuch pod narty, osiągając świetną odległość 102,5 metra.


Po Żyle skakał Stoch, właściwie niespełna minutę później, ale warunki były już zgoła odmienne. Trzykrotny mistrz olimpijski w powietrzu nie mógł liczyć na taki podmuch, jak kolega z reprezentacji. Efekt? Boczny wiatr i... najkrótsza odległość spośród wszystkich Polaków. Stoch osiągnął zaledwie 83,5 metra i był wyraźnie niepocieszony takim skokiem. Tak loteryjne warunki sprawiły, że trudno było o faktyczną weryfikację formy skoczków przed niedzielnym konkursem. Wydaje się, że o medalach mogą rozstrzygnąć przede wszystkim warunki atmosferyczne panujące na olimpijskim obiekcie.

W sobotę poza Stochem i Żyłą skakało jeszcze dwóch Polaków. Dawid Kubacki zajął 16 miejsce (94 m), natomiast Stefan Hula był 27 (90,5 m). Stoch ostatecznie wylądował na 36 miejscu, a na podium utrzymał się Żyła. Przed Polakiem kwalifikacje zakończyło dwóch Norwegów. Marius Lindvik potwierdził swoją wysoką dyspozycję z ostatnich tygodni, natomiast pozytywnie zaskoczył drugi Robert Johansson.

Zwycięzca do triumfu w kwalifikacjach potrzebował skoku na odległość 100,5 metra, przy niesprzyjających warunkach, co dało większą prolongatę punktów. Wicelider zaliczył skok wyceniony na 103 metry, czyli pół metra dalej od Żyły.

W niedzielę walka o medale. Konkurs rozpocznie się o godzinie 12:00 czasu polskiego, szykują się ogromne emocje. Czy Polacy powalczą o medale? Wydaje się, że Stoch nie powiedział ostatniego słowa, a Żyła - po mistrzu można spodziewać się wszystkiego.
Czytaj także: Koszmar Maliszewskiej. Polka nie została dopuszczona do olimpijskiego startu