Ekspert od mowy ciała o nagraniu z Morawieckim i Macierewiczem. "To głęboka reakcja sygnalizująca"
Do rangi tematu numer jeden wyrosło zastanawiające zachowanie Mateusza Morawieckiego w obecności Antoniego Macierewicza, które przypadkowo uchwyciły telewizyjne kamery. Szybko okazało się, że ilu Polaków, tyle interpretacji mimiki premiera. W naTemat.pl postanowiliśmy więc sprawdzić, jak głośne nagranie ocenia ekspert od mowy ciała.
Dziwna reakcja premiera hitem internetu
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, przedstawiciele rządu oraz inni politycy Prawa i Sprawiedliwości w trzecią rocznicę śmierci Jana Olszewskiego przyjechali na Cmentarz Wojskowy w Warszawie, aby zapalić znicze i złożyć kwiaty na grobie. Uroczystość odbyła się z asystą żołnierzy Wojska Polskiego, a całe wydarzenie rejestrowały m.in. kamery TVP.Czytaj także: To nagranie podbija internet. Oto jak Morawiecki zareagował na Macierewicza
Widzowie "Wiadomości" jako pierwsi zobaczyli dość niecodzienną sytuację z udziałem Mateusza Morawieckiego i Antoniego Macierewicza. Na antenie TVP wyemitowano materiał poświęcony Janowi Olszewskiemu, w którym przez kilkanaście sekund znalazło się ujęcie z cmentarza, na którym premier miał co najmniej dziwną minę.
Zobacz też: "Ależ odważny ten Morawiecki". Dosadne komentarze po dymisji ministra finansów
Ekspert od mowy ciała o nagraniu z Macierewiczem i Morawieckim
O reakcję premiera Morawieckiego zapytaliśmy eksperta w dziedzinie mowy ciała. Maurycy Seweryn od ponad 12 lat zrealizował ponad dwa tysiące szkoleń i treningów, ma na koncie ponad sześć tysięcy wystąpień publicznych, a także wykonał badania nad mową ciała Polaków. Ponadto jest autorem książki pod tytułem "Wystąpienia publiczne. Podręcznik praktyczny".– W pierwszej sekundzie tego nagrania ewidentnie widać mało ciekawą wizerunkowo pozycję dla pana Morawieckiego, ponieważ ma tzw. pochylenie głowy i wilcze spojrzenie. To łączy się w coś, co Amerykanie nazywają "Bitch Face", czyli brzydki wyraz twarzy. Wygląda na złego, pochmurnego, nadąsanego – wyjaśnia ekspert.
– Dodatkowo jest to połączone z nabraniem powietrza w usta. On po prostu jest znudzony, a jednocześnie zakręcony we własnym świecie. W tym momencie premier myśli o czymś innym, nudzi się i nie jest zadowolony z tego, że tam jest – dodaje.
– Natomiast został z tego wyrwany, co widać dokładnie w 3 sekundzie materiału. Premier szeroko otwiera oczy, unosi brwi, co jest sygnałem mówiącym "O co ci chodzi". Antoni Macierewicz przerwał ten proces wewnętrznego niezadowolenia, więc premier zareagował jak na nagraniu – tłumaczy Maurycy Seweryn.
Może Cię zainteresować: Afera za aferą, a połowa Polaków uważa, że Morawiecki powinien zostać. "Alternatywa nie jest lepsza"
– Premier wrócił gałkami ocznymi do pozycji, jaką przyjmował wcześniej. Zajęło mu to około pół sekundy. To był ten czas, którego on potrzebował, aby się zastanowić, jaką reakcję powinien zastosować. Czy ma zignorować pana Macierewicza, czy się z nim komunikować. Wybrał drugą opcję, więc w ostatnich sekundach premier Morawiecki przesuwa ciało w stronę starszego gentlemana, mimo że zajmuje wyższą pozycję niż on – podsumował reakcję ekspert od mowy ciała.
Zapytaliśmy jednak również o naturalność tej reakcji. Część internautów twierdziła wszakże, że żywa, wręcz teatralna mimika premiera Mateusza Morawieckiego to wynik manipulacji przy nagraniu.
– Mózg rejestruje multum sygnałów, analizuje je. Mimo wszystko ta część mózgu, która odpowiada za logiczne myślenie, w danym momencie nadal analizuje to, o czym chcielibyśmy myśleć. Tak właśnie było z premierem. On się zamyślił, a Macierewicz przerwał mu ten tok myślenia i premier zareagował naturalnie, tylko to była głęboka reakcja sygnalizująca – wyjaśnił Seweryn.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut