Gąsienica-Daniel powtórzyła wynik z Pjongczangu. Szwajcarki zdominowały supergigant
W piątek odbyła się kolejna konkurencja narciarstwa alpejskiego, w której swój udział zaznaczyła Maryna Gąsienica-Daniel. Najlepsza polska alpejka zajęła 26 miejsce w supergigancie, powtarzając lokatę sprzed czterech lat na ZIO w Pjongczangu. Rywalizację na stoku wygrała Szwajcarka Lara Gut-Behrami.
Piątkowy supergigant był dla Gąsienicy-Daniel sporym wyzwaniem. Trasa przygotowana przez organizatorów nie promowała zawodniczek drobnych, technicznych, jaką jest Polka. Już na starcie najlepsza polska alpejka ostatnich lat stała na straconej pozycji. Ostatecznie Gąsienica-Daniel powtórzyła wynik sprzed czterech lat z ZIO w Pjongczangu (2018), zajmując 26 miejsce.
Supergigant padł łupem reprezentantek Szwajcarii. Złoty medal na olimpijskiej trasie zdobyła Lara Gut-Behrami, a brązowy jej rodaczka, Michelle Gisin. Dwie Szwajcarki na podium supergiganta rozdzieliła Austriaczka Mirjam Puchner.
– Odczucia były niesamowite. To był najprzyjemniej przejechany supergigant w moim życiu. Były idealne warunki, naprawdę świetnie. Uważam, że moja jazda też była dobra. Technicznie wykonałam wszystkie rzeczy całkiem dobrze. Brakuje mi jednak tego zjazdowego doświadczenia, które dzisiaj było konieczne. Nie miałeś szans nie mając go. Trasa była tak ułożona, że promowała bardziej zawodniczki zjazdowe, a ja taką nie jestem. Dojeżdżając do mety nie uważałam, że mój przejazd był zły. Przegrała 2,30 - co jest dosyć sporą stratą, jak na trasę olimpijską. Ale ta strata wzięła się z pierwszego i ostatniego odcinka, czyli kiedy było się w pozycji zjazdowej – tłumaczyła dokładnie przed kamerami TVP Sport Gąsienica-Daniel po przejechaniu supergiganta.
Gąsienica-Daniel zaprezentuje się jeszcze raz na chińskich igrzyskach. Polka wystąpi 19 lutego podczas rywalizacji drużynowej.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut