"Kłopotliwy" materiał TVP ws. cen energii. "Zasłaniają to, co niewygodne dla PiS"

Wioleta Wasylów
Internauci po raz kolejny wytknęli Telewizji Polskiej jej manipulacyjne zabiegi. W materiale "Wiadomości" TVP 1 dotyczącym podwyżek cen energii szybko zasłonięto jedną istotną informację – wskazującą, że polityka klimatyczna Unii Europejskiej – wbrew temu, co twierdzi polski rząd – nie odpowiada w większości za wzrost cen.
W sieci rozpętała się burza po materiale TVP nt. podwyżek cen energii. Fot. "Wiadomości" TVP z dn. 13.02.2022
Kilka dni temu Polska została oblepiona plakatami i obrzucona ulotkami dotyczącymi cen energii. Przy napisie "polityka klimatyczna UE" dano znak równania z "drogą energią" i "wysokimi cenami". Na grafice podano też, że "opłata klimatyczna Unii Europejskiej to aż 60 proc. kosztów produkcji energii".

Kontrowersyjne materiały dot. podwyżek cen energii

Sponsorem billboardów i ulotek jest Stowarzyszenie Polskie Elektrownie, w którego skład wchodzą m.in. PGNiG, Tauron, Enea oraz PGE – które są spółkami Skarbu Państwa. Jednak i sami członkowie rządu, na czele z premierem Mateuszem Morawieckim również przekonywali, że to UE najbardziej przyczyniła się do podwyżek cen prądu.


Czytaj także: "To nie my, to Unia, Tusk zrób coś z tym". PiS obkleił Polskę propagandowymi billboardami

W rozmowie z naTemat senator Stanisław Gawłowski, przewodniczący Komisji ds. Klimatu, zaznaczał, że informacje zawarte w tych materiałach są nieprawdziwe. – Jestem absolutnie przekonany, że jest to manipulacja, a wręcz kłamstwo. Eksperci z Forum Energii wyliczyli, że realny wpływ prawa europejskiego na wzrost cen energii to nie 60 proc., a 23 proc. – stwierdził.

Atak TVP na UE

Telewizja Polska słynie z kontrowersyjnych materiałów. Wielokrotnie była oskarżana o to, że dopuszcza się manipulacji poprzez podawanie nieprecyzyjnych informacji czy stosowanie "sprytnych" zabiegów realizatorskich. Takie zabiegi internauci dostrzegli również w materiale autorstwa Adriana Boreckiego, który wyemitowano w niedzielę w "Wiadomościach" na TVP 1.

W pewnym momencie pokazano tam grafikę pochodzącą z Twittera Komisji Europejskiej, na której podano: "Koszty emisji CO2 stanowią 60 proc. kosztów produkcji energii, ale to tylko 20 proc. Twojego rachunku za prąd". Sęk w tym, że w ciągu ułamków sekund zasłonięto część tego przekazu.

"Z dzisiejszych 'Wiadomości' – przez ułamek sekundy widoczna informacja, że koszty emisji CO2 to 20 proc. rachunku za prąd... a chwilę później gruba krecha zasłania to, co niewygodne dla PiS" – zauważył jeden z internautów.

Co ciekawe, w czwartek TVP Info zamieściło na swoim profilu na Twitterze link do swojego artykułu i podpisało go: "KE potwierdza szokujące dane. 'Opłata za CO2 wynosi 60 proc. kosztów produkcji energii'". Szybko odpowiedziała na to Komisja Europejska, która odpisała: "Podaliśmy dokładnie odwrotną informację: polityka unijna nie jest odpowiedzialna za 60 proc. kosztu rachunku za prąd. Prosimy o czytanie ze zrozumieniem".

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut