Skoczkowie szczęśliwie dotarli do Polski. Powitanie Biało-Czerwonych na lotnisku z kwiatami
Cali i zdrowi do Polski po igrzyskach olimpijskich w Pekinie dotarli polscy skoczkowie narciarscy. Drużyna w składzie: Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Stefan Hula i Paweł Wąsek - przywiozła do kraju brązowy medal. Na lotnisku Chopina w Warszawie czekało na Biało-Czerwonych miłe powitanie.
– Ten medal to ciężar, ale pozytywny, nie uginam się pod nim [...] Myślę, że ten medal to wspaniałe wynagrodzenie ciężkiej pracy, którą wykonujemy przez cały rok. Początek sezonu nie wyglądał tak jak byśmy chcieli, ale mimo wszystko każdy z nas włożył bardzo dużo pracy w to, by wrócić na dobre tory. Wydaje mi się, że całą drużyną pokazaliśmy ducha walki i to naprawdę cieszy – przyznał Kubacki już na lotnisku Chopina w Warszawie.
– Czuję się dumny z tej grupy. Ani oni, ani sztab szkoleniowy nie odpuścili przed miesiącem, gdy decydowały się losy występu w Pekinie – komplementował pracę zespołu prezes Polskiego Związku Narciarskiego, Apoloniusz Tajner.
Dla polskich skoków narciarskich był to jubileuszowy, dziesiąty medal olimpijski w historii występów Biało-Czerwonych na ZIO. Przed Kubackim po medale na skoczni sięgali: Wojciech Fortuna, Adam Małysz, Stoch i zespół w konkursie drużynowym.
Do pełni szczęścia zabrakło medalu dla 34-letniego Stocha. Czterokrotny medalista olimpijski, mający na swoim koncie trzy złote medale, otarł się o kolejne podium na igrzyskach. Stoch pomimo uśmiechu podczas mini-konferencji na lotnisku, nadal czuje niedosyt po starcie w Pekinie.
Wielki mistrz zabrał też głos w sprawie organizacji chińskich igrzysk. Co ciekawe, głos Stocha nie był to głos krytyczny. Z negatywnymi opiniami względem ZIO w Pekinie można się było kilkukrotnie spotkać - jeszcze przed startem wydarzenia.
– Szkoda, że tylko Dawid przyleciał z medalem. To najlepsza pamiątka z każdej mistrzowskiej imprezy. Cieszę się jednak, że daliśmy kibicom trochę powodów do radości. Organizacja igrzysk była super. Warunki mieszkaniowe, chińscy organizatorzy naprawdę się postarali. Do tego można było nawet przyzwyczaić się do codziennych testów, taka rzeczywistość – ocenił lider Biało-Czerwonych.
Skoczkowie wrócą do rywalizacji w PŚ już w kolejny weekend. Biało-Czerwoni zaprezentują się podczas rywalizacji w fińskim Lahti (25-27 lutego).
Przed Polakami jeszcze m.in. mistrzostwa świata w lotach w norweskim Vikersund (11-13 marca). Sezon 2021/22 w skoków narciarskich dobiegnie końca 27 marca w słoweńskiej Planicy.
Czytaj także: Dlaczego skoczkowie nie zachwycili na igrzyskach? Zabrakło jednej, bardzo ważnej rzeczy
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut