Te leki kupisz w sklepie lub na stacji benzynowej. Jest ich więcej niż do tej pory
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google Lista tych produktów leczniczych, które znajdziemy na półkach w sklepach ogólnodostępnych, a więc także na stacji benzynowej, czy w kiosku, zawiera obecnie 46 pozycji.
Od kilku dni obowiązuje bowiem przygotowana przez Ministerstwo Zdrowia nowela rozporządzenia Ministra Zdrowia z 21 grudnia 2021 r. w sprawie wykazu substancji czynnych wchodzących w skład produktów leczniczych, które mogą być dopuszczone do obrotu w placówkach obrotu poza aptecznego oraz punktach aptecznych, oraz kryteriów klasyfikacji tych produktów do poszczególnych wykazów. Nowy wykaz wszedł w życie 12 lutego br.
Lista produktów leczniczych, które mogą być sprzedawane poza aptekami stanowi jeden z załączników do znowelizowanego rozporządzenia. To właśnie ministerstwo decyduje o tym, które leki wyjątkowo kupimy także poza apteką lub punktem aptecznym. Na pewno nie można się spodziewać, że do sklepu lub na stację benzynową wyskoczymy po leki, które mają silne działanie i są stosowane np. w chorobach przewlekłych.
W nowym wykazie, w odróżnieniu od poprzednio obowiązującego, oprócz nazwy substancji czynnej, określono także postać farmaceutyczną, czyli czy są to tabletki do łykania, pastylki do ssania, czy np. forma płynu do stosowania na skórę. Określono też maksymalną dopuszczalną zawartość substancji czynnych w opakowaniu lub wielkość opakowania.
Poza obrotem aptecznym na półkach znajdziemy więc najbardziej popularne środki stosowane przy bólach głowy, zęba czy bólach reumatycznych oraz leki przeciwgorączkowe, a także leki na objawy przeziębienia z paracetamolem i innymi składnikami, ale też pastylki do ssania stosowane w chorobach gardła. Inną grupą są środki stosowane w leczeniu uzależnienia od nikotyny. W pobliskim sklepie lub na stacji kupimy ponadto niektóre leki na zgagę.
Nowością na obecnym wykazie są zaś środki antyseptyczne, którymi przemyjemy ranę.
Wśród dopuszczonych do sprzedaży poza aptekami produktów leczniczych znalazły się więc leki do doraźnego stosowania. Leki dostępne na półce w sklepie czy na stacji benzynowej nie mogą być też w dużych opakowaniach, które możemy spotkać w klasycznej aptece.
Jakie leki są dostępne w sklepie i na stacji benzynowej, czyli poza apteką? Według noweli rozporządzenia są to:
- leki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe,
- niesteroidowe leki przeciwzapalne,
- leki stosowane w uzależnieniach od nikotyny,
- leki stosowane w zapaleniach gardła,
- leki na zgagę,
- węgiel, stosowany w leczeniu biegunek, niestrawności i wzdęć,
- środki antyseptyczne do dezynfekcji ran, stosowane zewnętrznie na skórę,
- leki przeciwobrzękowe oraz miejscowo łagodzące ból w obrębie stanu zapalnego,
- lek przeciwhistaminowy do stosowania na skórę,
- woda utleniona i 2 proc. spirytus salicylowy,
- produkty lecznicze stosowane w stanach zapalnych jamy ustnej i gardła, zawierające wyłącznie przetwory roślinne.
Niezbędne czy niebezpieczne
Lista leków w obrocie poza apteką, a raczej w ogóle możliwość kupienia leków w sklepie lub na stacji od lat budzi wiele kontrowersji. Nie każdy ma aptekę tuż za rogiem, więc w przypadku bólu głowy lub gardła, bardzo przydaje się to, że po podstawowe tabletki możemy wyskoczyć do najbliższego sklepu lub na stację benzynową.
Jednocześnie kwestia kupowania leków poza apteką, a raczej bezpieczeństwo ich stosowania, budzi zawsze zastrzeżenia farmaceutów.
Także w ramach konsultacji obecnego rozporządzania pojawiły się postulaty, aby usunąć ze sprzedaży w sklepach i na stacjach benzynowych “popularne” leki przeciwbólowe.
Resort zdrowia odpowiedział jednak, że “leki te wykazują doraźny charakter ich stosowania celem złagodzenia objawów zwłaszcza w sytuacji chwilowo utrudnionego dostępu do lekarza, czy farmaceuty”.
Wśród uwag były też postulaty, aby na nową listę nie wszedł produkt leczniczy z oktenidyną, czyli popularny środek antyseptyczny. Tu również ministerstwo zdrowia było nieugięte, bo według niego “produkty lecznicze z oktenidyną to bezpieczne i skuteczne płyny dezynfekujące działające bakteriobójczo, grzybobójczo i wirusobójczo”. Dodało, że mogą być "stosowane do odkażania i wspomagającego leczenia małych, powierzchownych ran, również u dzieci, (...) doraźnie jako środek pierwszej pomocy do zdezynfekowania ran i otarć”.
Farmaceuci sceptyczni
Swoje uwagi przekazała także Naczelna Rada Aptekarska. Według samorządu farmaceutów, obecnie w sklepach asortyment leków jest zbyt szeroki.
"Brak jest uzasadnionych podstaw do zakwalifikowania do kategorii leków pierwszej potrzeby preparatów leczniczych zawierających w składzie ibuprofen, diklofenak, naproksen, benzokainę, lidokainę, kofeinę i nikotynę, a także substancji leczniczych stosowanych w przypadku bólu gardła czy o działaniu przeciwgrzybiczym” - przekonuje NRA.
Tu również resort zdrowia twardo stoi na stanowisku. Jak przypomina, lista leków sprzedawanych poza apteką obowiązuje od ponad 10 lat, "w przeciągu których nie odnotowano zgłoszeń w zakresie szkodliwości, czy tez nadużyć leków należących do poszczególnych grup leków", a "leki te wykazują doraźny charakter ich stosowania celem złagodzenia objawów zwłaszcza w sytuacji chwilowo utrudnionego dostępu do lekarza, czy farmaceuty”.
Pacjenci kupują i biorą leki bez kontroli
Dr n. farm. Piotr Merks z Wydziału Medycznego Collegium Medicum UKSW w Warszawie podkreśla, że pacjenci nadużywają leków, bo nie znają się na nich.
Jak wyjaśnia, w przypadku niesterydowych leków przeciwzapalnych, np. ibuprofenu, aspiryny, naproksenu, nadużywanie i stosowanie ich w połączeniu z lekami na nadciśnienie i lekami moczopędnymi, bez kontroli lekarza, może prowadzić nawet do uszkodzenia nerek.
Pacjenci korzystają z leków bez opamiętania, a na stacji benzynowej nikt nie prowadzi wywiadu. Dobrze, jeżeli pacjent zażyje taki lek tylko przez trzy dni, jak to jest napisane w ulotce. Jednak pacjenci potrafią brać je miesiącami kupując je bez kontroli na stacji lub w sklepie.
Jak wyjaśnia, w przypadku niesterydowych leków przeciwzapalnych, np. ibuprofenu, aspiryny, naproksenu, nadużywanie i stosowanie ich w połączeniu z lekami na nadciśnienie i lekami moczopędnymi, bez kontroli lekarza, może prowadzić nawet do uszkodzenia nerek.
Według dra P. Merksa, jeżeli już leki są dopuszczone do obrotu poza apteką, to powinny być dostępne tylko w bardzo małych opakowaniach. Ponadto na opakowaniu leków sprzedawanych poza apteką, powinny być wyraźne ostrzeżenia i komunikaty, że dłuższe stosowanie tych leków należy skonsultować z farmaceutą lub lekarzem.
- To powinno być jasno wyartykułowane na wszystkich opakowaniach dostępnych w obrocie pozaaptecznym – przekonuje dr P. Merks.
Na stacji czy w sklepie oprócz leków z ministerialnego wykazu dostępne są też liczne suplementy diety czy wyroby medyczne.
Czytaj także: https://natemat.pl/394397,apteki-w-ktorych-mozna-wykonac-testy-na-covid-19-lista-jest-bardzo-krotka