Liderka białoruskiej opozycji do Polaków: Białorusini nie powinni odpowiadać za zbrodnie Łukaszenki

Michał Koprowski
Amerykański wywiad informuje, że najprawdopodobniej jeszcze w poniedziałek siły Białorusi dołączą do wojsk rosyjskich przeprowadzających inwazję na Ukrainę. Tymczasem, liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska wystosowała list do Polaków. "Łukaszenka nie jest Białorusią i Białorusini nie powinni ponosić odpowiedzialności za jego zbrodnie" – czytamy.
Liderka białoruskiej opozycji: "Łukaszenka nie jest Białorusią i Białorusini nie powinni ponosić odpowiedzialności za jego zbrodnie" Fot. Jakub Kamiński / East News
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google



Przeczytaj także: "Putin nie użyje broni jądrowej". Gen. Skrzypczak wyjaśnia, co jest dziś zagrożeniem

Swiatłana Cichanouska apeluje do Polaków


Liderka białoruskiej opozycji na początku listu zwraca uwagę, że Polacy zawsze stali po stronie Białorusinów w walce o wolność. "Wiecie z pierwszej ręki, co to znaczy walczyć o swoją wolność. Polska droga do demokracji trwała ponad dekadę i była spokojna" – czytamy w liście, do którego dotarła Interia.


Cichanouska zaznacza, że Białorusini również usiłowali dojść do demokracji drogą pokojową. Dodaje jednak, że na tej drodze kilkunastu Białorusinów straciło życie, tysiące wolność, a setki tysięcy obywateli opuściło kraj.

"Zwracam się do Was w dramatycznym momencie, kiedy dyktator Łukaszenka rozważa wysłanie białoruskich żołnierzy na wojnę, której Białorusini nie popierają. Białorusini są przeciwni wojnie" – tłumaczy.

Zobacz też: Białoruś ma zmienić swój nuklearny status. Ogłoszono wyniki referendum

"W tej sytuacji wzywam Białorusinów do protestu przeciwko niemu. Wzywam białoruskich żołnierzy, aby nie jechali na Ukrainę. Wzywam białoruskie kobiety do zatrzymania i ratowania swoich mężów, synów i braci. Wzywam was, moi polscy przyjaciele, do solidarności z Ukraińcami i Białorusinami" – czytamy w dalszej części listu.

Liderka białoruskiej opozycji podkreśla w liście, że Białorusini nie powinni odpowiadać za działania Alaksandra Łukaszenki. "Bycie obywatelem Białorusi nie oznacza wspierania dyktatorów i rozpętanej przez nich wojny" – tłumaczy Cichanouska.

Białoruskie wojska dołączą do sił Rosji


Anonimowy przedstawiciel amerykańskiego wywiadu cytowany przez Associated Press poinformował, że wojska Białorusi prawdopodobnie dołączą do sił rosyjskich przeprowadzających inwazję na Ukrainę. Informator podkreślił, że może do tego dojść już w poniedziałek.

Agencja prasowa przekazuje, że decyzja Aleksandra Łukaszenki o dołączeniu do konfliktu wojsk Białorusi, uzależniona jest od efektów rozmów pomiędzy Rosją a Ukrainą. Białoruski portal informacyjny NEXTA poinformował w poniedziałek ok. godz. 7 rano, że delegacja Ukrainy jest na Białorusi w celu prowadzenia rozmów z Rosją.

Może Cię zainteresować: Będzie kolejna tura rozmów Ukrainy i Rosji. Tym razem na granicy polsko-białoruskiej!

Associated Press podkreśla, że dotychczas Białoruś nie wzięła bezpośredniego udziału w inwazji na Ukrainę, pomimo wielokrotnie głoszonego poparcia dla rosyjskiej agresji. Z jej terenów prowadzony jest jednak ostrzał ukraińskich miast, a wojska rosyjskie mają na Białorusi swoje bazy.

Czytaj także: "Nie będę panikować i płakać". Pokazuje, że murem stoi za mężem. Kim jest żona prezydenta Ukrainy?

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut