Ujawniono SMS-y rosyjskiego żołnierza. "Mamo, boję się. Strzelamy do cywilów"

Anna Świerczek
Ambasador Ukrainy przy ONZ Serhij Kysłyca ujawnił treść wiadomości wysyłanych do matki przez jednego z zabitych podczas walk rosyjskich żołnierzy. Z korespondencji wynika, że zarówno kobieta, jak i żołnierz nie zdawali sobie sprawy z rzeczywistego celu inwazji na Ukrainę.
Serhij Kysłyca ujawnił treść SMS-ów z telefonu zabitego rosyjskiego żołnierza. Fot. Twitter/@ArmedForcesUkr/Daniel Leal/ AFP/East News

"Mamo, jestem w Ukrainie. Tu toczy się prawdziwa wojna. Boję się. Bombardujemy wszystkie miasta, strzelamy do cywilów" – pisał w wiadomościach do matki jeden z zabitych podczas walk rosyjskich żołnierzy.

Treść SMS-ów z telefonu żołnierza przytoczył w trakcie poniedziałkowego przemówienia przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ Serhij Kysłyca. "Mówili nam, że będziemy tu witani. Ale rzucają się tu pod nasze czołgi, nie chcą, byśmy przejechali. Nazywają nas faszystami. Mamo, jest ciężko" – przytoczył kolejną wiadomość ukraiński dyplomata.
Według ambasadora Ukrainy przy ONZ telefon należał do żołnierza z pułku azowskiego. Kysłyca w swojej emocjonalnej przemowie oprócz przytoczenia treści wiadomości podkreślał też, że Ukraina chce pokoju i politycznego rozwiązania kryzysu. – Jesteśmy na naszej ziemi. Nie boimy się nikogo i niczego. Nikomu nie jesteśmy nic winni. I nie oddamy nikomu niczego – mówił. 

Na Twitterze Serhij Kysłyca zamieścił później zdjęcie telefonu rosyjskiego żołnierza z wiadomościami. "Rosyjscy rodzice. Wasze dzieci nie poszły do żadnej szkoły. Walczą na Ukrainie. I są tutaj zabijane. Zatrzymaj wojnę, wyjdź na ulicę. Bo twoje dzieci umrą. Tak, umrą, jak umarł właściciel tego telefonu" – napisał w komentarzu do zdjęcia.

Ukraina broni się przed atakiem Rosji już od sześciu dni. Agresorzy bombardują nie tylko strategiczną infrastrukturę wojskową, ostrzeliwana jest także infrastruktura cywilna, w tym budynki mieszkalne. Najcięższe starcia toczą się o Charków oraz o Kijów.


We wtorek rano firma Maxar Technologiess opublikowała satelitarne zdjęcia, z których wynika, że do stolicy zmierza konwój rosyjskich wojsk, który ma już ponad 64 kilometry długości. Naszą relację na żywo z wojny w Ukrainie możecie śledzić tutaj.
Czytaj także: Szef rosyjskiej delegacji przeprasza za inwazję na Ukrainę. "Nie ma żadnego uzasadnienia"

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut