Jakimowicz pokazał, jak... szykuje się na wojnę. Zgromadził pokaźny arsenał
Jarosław Jakimowicz zaprosił do swojego mieszkania redakcję "Super Expressu", aby pokazać, jak od kilku lat przygotowuje się do wojny. Okazuje się, że gwiazdor TVP zgromadził prawdziwy arsenał. – Widzę realne zagrożenie dla Polski, więc jestem przygotowany na wypadek ataku na nasz kraj – stwierdził.
- Jarosław Jakimowicz na łamach "Super Expressu" postanowił pochwalić się "prawdziwym arsenałem", który zgromadził w swoim mieszkaniu
- Gwiazd TVP przekazuje, że w ten sposób "przygotowuje się na wypadek wojny"
Jarosław Jakimowicz od dłuższego czasu szokuje swoim zachowaniem. Gwiazdor, którego dziś możemy oglądać na antenie TVP chętnie wygłasza skandaliczne opinie i dzieli się swoimi zaskakującymi spostrzeżeniami.
Celebryta kilka dni temu napisał w sieci, że "cieszy się z choroby Tomasza Sekielskiego i jego żony". Przy innej okazji w niewybrednych słowach wypowiedział się o Martynie Wojciechowskiej, której obawy o przyszłość córki nazwał "żenującym bełkotem". Jeszcze wcześniej dziennikarzy TVN nazwał "szmaciarzami".
Czytaj także: Jakimowicz, 2 tys. marek i 12-letnia dziewczynka. Szokujący fragment z jego biografii [CYTATY]
Kiedy w Ukrainie wybuchła wojna, Jakimowicz znów pokusił się o serię perfidnych komentarzy. Opublikował między innymi wspólne zdjęcie Donalda Tuska i Władimira Putina, które skomentował: "zdrajcy won".Przez to jego konto na Instagramie zostało zablokowane. W rozmowie z Plejadą stwierdził, że "jeszcze się hamuje" przez pracę w Telewizji Polskiej. – Nie ma takiej możliwości, żeby mnie powstrzymać. Cieszcie się, że pracuję jeszcze w TVP. Dopiero się zacznie, jak nie będę tam pracował – wyznał.
Jakimowicz pokazał prawdziwy arsenał, który zgromadził we własnym mieszkaniu
Tym razem Jakimowicz postanowił zaprezentować się za pośrednictwem tabloidu. Dziennikarzom "Super Expressu" pokazał, co zgromadził w swoim mieszkaniu, na wypadek wojny w Polsce.
– To wszystko dla mnie. Nie zamierzam wciągnąć się do legionów cudzoziemskich, które chciałby zorganizować Zełenski, które będą walczyć na Ukrainie, ale widzę realne zagrożenie dla Polski, więc jestem przygotowany na wypadek ataku na nasz kraj – mówił Jakimowicz.
– Mam pozwolenia na broń od 2000 roku, czyli już 22 lata, jestem przeszkolony i szkolę się cały czas. Naturalnym odruchem prawego człowieka – Polaka patrioty jest gotowość do walki – dodał, po czym zaczął wyliczać, co już zgromadził.
– Zamówiłem również dodatkowe kamizelki kuloodporne dla swojej rodziny, cały czas dobieram jeszcze sprzęt. Jestem przygotowany na wojnę trochę inaczej niż większość społeczeństwa. To nie chodzenie z kartonem z napisem i niecenzuralnymi hasłami czy nakładki na zdjęciach w social mediach – oceniła.
– Ja się zabezpieczam w konkretny sposób. Trzeba być przygotowanym na wszystko. Głupi tylko będzie myślał inaczej. (...) Kamizelka kuloodporna z dobrymi wkładami kosztuje około 5000 złotych, chociaż teraz już nie ma ich w żadnym sklepie. Wczoraj odwiedziłem trzy zaprzyjaźnione sklepy i już nie ma – relacjonował dla "se.pl" celebryta.
– To na obronę własną, ale jeśli wojna dotrze do Polski, to poszedłbym walczyć – dodał.
Czytaj także: Skandaliczne słowa Jakimowicza do rodziny Sekielskiego. "Bardzo się cieszę, że cierpicie"
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut