Szczepan Twardoch uderza w politykę Niemiec wobec Rosji. "Bezrefleksyjny pacyfizm"
- Szczepan Twardoch napisał felieton dla "Die Welt", w którym skrytykował politykę Niemiec wobec Rosji.
- Autor "Króla" i "Morfiny" skrytykował "pacyfistyczne resentymenty" naszego zachodniego sąsiada.
- Mocno dostało się też niemieckiemu politykowi Gerhardowi Schröderowi, którego Twardoch nazwał "najbardziej haniebnym niemieckim politykiem ostatnich dziesięcioleci".
Szczepan Twardoch krytykuje Niemcy w "Die Welt"
Szczepan Twardoch zaczyna swój tekst od smutnej konstatacji na temat działań wojennych Władimira Putina przeciw Ukrainie.
"Władimir Putin chętnie zakończyłby wojnę, gdyby tylko Ukraińcy złożyli broń, wykopali własne groby i złożyli w nich swoje ciała, aby oszczędzić kłopotu rosyjskim myśliwcom. Albo, gdyby sami wybudowali dla siebie baraki i otoczyli je drutem kolczastym; to też jest stara rosyjska specjalność — robić wszystko rękami więźniów. Czy nie byłby to najprostszy sposób na zakończenie wojny?" — pyta z goryczą.
W swoim tekście autor "Króla" i "Morfiny" skupia się jednak przede wszystkim na krytyce wieloletniej ugodowej polityce Niemiec wobec Rosji.
"Bezrefleksyjny pacyfizm niemieckiej klasy politycznej mógł mieć dobre intencje, ale de facto był głupi i niemoralny. Niemoralne są wydatki na zbrojenia, które wyniosły 1,4 proc. Niemoralna jest opieszała polityka wobec otwartej, rosyjskiej przemocy. Niemoralne są wahania, czy dostarczyć broń do Ukrainy, niemoralny jest Nord Stream 2 i energetyczne uzależnienie Europy od rosyjskich paliw kopalnych" — wylicza Twardoch.
"Dziś uważam nawet za niemoralne utrzymywanie stosunków dyplomatycznych z Rosją, niezależnie od tego, na jakim szczeblu; niemoralne jest przekonanie, że w przyszłości trzeba się jakoś dogadać z Rosją, znaleźć kompromis ponad głowami Ukraińców" — kontynuuje.
Pisarz szczególnie uderza również w jednego niemieckiego polityka. "Czy dyplomacja niemiecka odniosła jakiś skutek? Czy kontakty gospodarcze między Rosją a Niemcami, cała działalność Gerharda Schrödera, najbardziej haniebnego niemieckiego polityka ostatnich dziesięcioleci, choć trochę ucywilizowały Władimira Putina, czy choć trochę przesunęły Rosję w stronę cywilizowanych metod prowadzenia polityki?" — pyta retorycznie.
Twardoch napisał, że rozumie pokojowo nastawioną niemiecką debatę publiczną, ale jego zdaniem w obliczu zagrożenia ze strony Rosji już dawno nie powinno być miejsca dla prowadzenia takiej polityki.
"(...) w niemieckiej debacie publicznej zdaje się panować pacyfistyczny resentyment, który oczywiście, zważywszy na historię XX wieku, był w pełni uzasadniony i zrozumiały dwie, trzy, cztery dekady po II wojnie światowej. Należy sobie uświadomić, że od zakończenia wojny minęło prawie osiemdziesiąt lat" — podsumował.
Może Cię zainteresować również:
- Na wojnie żołnierz, na ringu mistrz, wszędzie wojownik. Oto Witalij Kliczko, mer Kijowa
- Czy Putinowi została jeszcze opozycja? Oto krajobraz polityczny rosyjskiej dyktatury
- Ważny komunikat Państwowej Agencji Atomistyki. Taka jest sytuacja radiacyjna w Polsce