Znany rosyjski generał zginął pod Charkowem. Miał wspierać separatystów z Donbasu

Rafał Badowski
W wyniku walk pod Charkowem zginął generał Witalij Gierasimow, rosyjski generał dywizji, który brał udział w drugiej wojnie czeczeńskiej – przekazało ukraińskie Ministerstwo Obrony.
Generał Witalij Gierasimow zginął w walkach pod Charkowem. Fot. Screen / Twitter / ArmedForcesUkr

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Generał Witalij Gierasimow, szef sztabu i pierwszy zastępca dowódcy 41. Armii z Centralnego Okręgu Wojskowego Rosji został zabity podczas starć w Charkowie.

Gierasimow brał udział w rosyjskiej operacji wojskowej w Syrii. Walczył w II wojnie czeczeńskiej. Strona ukraińska wiele razy zwracała uwagę, że Witalij Gierasimow udzielał wsparcia prorosyjskim separatystom z samozwańczych republik ludowych donieckiej i ługańskiej, którzy brali udział w walkach w Donbasie. Władze Rosji przyznały mu medal za udział w aneksji Krymu. Wiadomość o śmierci Gierasimowa potwierdził wywiad obronny Ukrainy. Przekazał ponadto, ze siły ukraińskie zabiły również kilku oficerów armii rosyjskiej w walkach pod Charkowem.


Czytaj także: Zełenski znalazł sposób na Rosję? "To może być przynęta dla Putina"

"Wyeliminowany został Witalij Gierasimow - rosyjski dowódca wojskowy, generał major, szef sztabu i pierwszy zastępca dowódcy 41. armii Centralnego Okręgu Wojskowego Rosji" – czytamy we wpisie na Facebooku.

13. doba inwazji Rosji na Ukrainę

W nocy z poniedziałku na wtorek (7-8 marca) rosyjskie samoloty zbombardowały miasta Sumy i Ochtyrka. Zginęło co najmniej 14 osób. Wśród ofiar są dzieci. Wyrządzono znaczne zniszczenia – przekazały miejscowe władze.

Jak poinformował na Facebooku szef obwodowej administracji państwowej Dmytro Żywiecki, podczas walk z rosyjską kolumną pojazdów opancerzonych zginęło czterech ukraińskich żołnierzy, a kilku kolejnych zostało rannych.

Zobacz też: Sztab Generalny Ukrainy: Rosja planuje więcej nalotów na duże miasta i infrastrukturę przemysłową

Rosyjskie lotnictwo atakowało dzielnice mieszkalne na przedmieściach Sumy w północno-wschodniej Ukrainie. Zniszczonych lub uszkodzonych zostało kilka domów. Pod gruzami jednego z nich zginęło 10 osób, w tym dzieci. Dzielnice mieszkalne najeźdźca atakował też w miejscowości Ochtyrka.
Waszyngtoński Instytut Study of War pokazał mapę, która przedstawia aktualną sytuację w Ukrainie. "Siły rosyjskie koncentrują się na wschodnich, północno-zachodnich i zachodnich obrzeżach Kijowa. W ciągu 24-96 godzin mogą przeprowadzić atak na stolicę" - czytamy.

"Tempo ataku Rosji znacznie zwolniło"


Z kolei Ministerstwo Obrony Ukrainy przekazało nad ranem we wtorek, że "przeciwnik kontynuuje operację ofensywną, ale tempo ataku jego wojsk znacznie zwolniło". Kijowskie Miejskie Siły Obronne kontynuują obronę stolicy wzdłuż zewnętrznej granicy obrony i na dodatkowo określonych obszarach – przekazano.

W południowej strefie operacyjnej prowadzona jest operacja obronna wzdłuż granicy państwowej, prowadzone są walki obronne na przedmieściach Mikołajowa – czytamy w komunikacie.