Zamieszanie wokół Fabijańskiego i Rafalali. Aktor wydał oficjalne oświadczenie i przeprosił

Joanna Stawczyk
15 marca 2022, 22:02 • 1 minuta czytania
Rafalala i Sebastian Fabijański wywołali niezłą aferę. Na początku osobliwa celebrytka nie chciała wprost powiedzieć, jaki "sławny aktor" gościł u niej w mieszkaniu późną porą. Szybko wyszło na jaw, że był to Fabijański, który sam zamieścił ich wspólne nagranie u siebie, tłumacząc, że spotkanie było promocją nowego filmu. Reżyserka nie miała jednak o tym pojęcia. Teraz aktor wydał oświadczenie, w którym wyjaśnił całe zajście.
O co chodzi z Rafalalą i Sebastianem Fabijańskim? Aktor wydał oświadczenie Fot. VIPHOTO/East News; Pawel Wodzynski/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google Rafalala (Nina Kukawska - artystka, performerka) od lat jest znana z tego, że uwielbia brylować w mediach i szokować. Na swoim koncie ma niejedną aferę, a nawet wizytę na komendzie. Chociażby w 2018 roku miała do czynienia z prokuraturą, gdyż zaatakowała nastolatkę werbalnie oraz fizycznie poprzez oblanie jej kawą.


Celebrytka lubi podgrzewać atmosferę w social mediach i to udało jej się zrobić w poniedziałek (14 marca). Poinformowała bowiem, że w jej mieszkaniu gościł znany gwiazdor. Dała podpowiedzi ciekawskim obserwatorom, podkreślając jednocześnie, że nie chodzi o Antka Królikowskiego, o którym było ostatnio wybitnie głośno.

O co chodzi z aferą z Sebastianem Fabijańskim i Rafalalą?

Szybko wyszło na jaw, że owym "sławnym aktorem" jest Sebastian Fabijański, który prywatnie jest związany ze topową, polską influencerką Maffashion. Rafalala już w poniedziałek pokazała obserwatorom nagranie z udziałem gwiazdora, który nagrywa się przy swoim aucie marki BMW. Dzień później, we wtorek rano (15 marca) filmik zagościł także u samego artysty.

Widać na nim kadry z domu Rafalali, ale także z wieczornej przejażdżki samochodem aktora. Jak zapewniali oboje, ich spotkanie i w efekcie post z nagraniem miał przyczynić się do wypromowania filmu "Inni ludzie", który wchodzi do kin w piątek (18 marca).

O dziwo sama reżyserka reżyserka produkcji, Aleksandra Terpińska odcięła się od działań Fabijańskiego na swoim instagramowym profilu. Zapewniła, że to, co robi aktor, "nie jest w żaden sposób związane z promocją filmu". 

Sebastian Fabijański opublikował sprostowanie. Przeprosił produkcję filmu "Inni ludzie"

Późnym popołudniem we wtorek Fabijański zamieścił oświadczenie, w którym pokusił się o sprostowanie całego zdarzenia. "Sprostowanie!" – napisał na wstępie. "Akcja, którą zapewne już znacie, nie była zlecona przez produkcję i dystrybutora filmu "Inni ludzie". Był to mój pomysł, który się zrodził w trakcie rozmów nad innym projektem artystycznym z Rafalalą i zupełnie spontaniczna akcja" – oznajmił.

"Chciałbym jednocześnie przeprosić produkcję za to, że nie skonsultowałem swojego pomysłu" – podkreślił. Na koniec zaś dodał frazę, która jest związana z myślą przewodnią najnowszej produkcji z jego udziałem, która lada moment będzie grana w kinie.

"Ps. Najważniejsze w tym pomyśle było to: "Tylko miłość jest w stanie zbawić nas od zła tego świata, jeżeli w porę potrafimy ją dostrzec. A nie potrafimy" – podsumował. Pod postem z filmikiem Fabijańskiego, gdzie pojawił się z Rafalalą, posypało się wiele gorzkich i ostrych komentarzy.

"Fajnie tak poniżyć swoją partnerkę i synka na oczach całej Polski. Żaden marketingowiec nie poleciłby szanującej się parze takiej promocji filmu, biorąc pod uwagę wszystkie wymuszenia, szantaże i przemoc słowną i fizyczną, której dopuszczała się bohaterka tego nagrania"; "Słabo wam to wyszło"; "Promocja filmu za pomocą Rafalali, kompletne dno" – pisano.

Czytaj także: https://natemat.pl/401899,czy-hakiel-zdradzil-katarzyne-cichopek-co-z-pozwem-rozwodowym