Zamieszanie wokół Fabijańskiego i Rafalali. Aktor wydał oficjalne oświadczenie i przeprosił
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google Rafalala (Nina Kukawska - artystka, performerka) od lat jest znana z tego, że uwielbia brylować w mediach i szokować. Na swoim koncie ma niejedną aferę, a nawet wizytę na komendzie. Chociażby w 2018 roku miała do czynienia z prokuraturą, gdyż zaatakowała nastolatkę werbalnie oraz fizycznie poprzez oblanie jej kawą.
Celebrytka lubi podgrzewać atmosferę w social mediach i to udało jej się zrobić w poniedziałek (14 marca). Poinformowała bowiem, że w jej mieszkaniu gościł znany gwiazdor. Dała podpowiedzi ciekawskim obserwatorom, podkreślając jednocześnie, że nie chodzi o Antka Królikowskiego, o którym było ostatnio wybitnie głośno.
O co chodzi z aferą z Sebastianem Fabijańskim i Rafalalą?
Szybko wyszło na jaw, że owym "sławnym aktorem" jest Sebastian Fabijański, który prywatnie jest związany ze topową, polską influencerką Maffashion. Rafalala już w poniedziałek pokazała obserwatorom nagranie z udziałem gwiazdora, który nagrywa się przy swoim aucie marki BMW. Dzień później, we wtorek rano (15 marca) filmik zagościł także u samego artysty.
Widać na nim kadry z domu Rafalali, ale także z wieczornej przejażdżki samochodem aktora. Jak zapewniali oboje, ich spotkanie i w efekcie post z nagraniem miał przyczynić się do wypromowania filmu "Inni ludzie", który wchodzi do kin w piątek (18 marca).
O dziwo sama reżyserka reżyserka produkcji, Aleksandra Terpińska odcięła się od działań Fabijańskiego na swoim instagramowym profilu. Zapewniła, że to, co robi aktor, "nie jest w żaden sposób związane z promocją filmu".
Sebastian Fabijański opublikował sprostowanie. Przeprosił produkcję filmu "Inni ludzie"
Późnym popołudniem we wtorek Fabijański zamieścił oświadczenie, w którym pokusił się o sprostowanie całego zdarzenia. "Sprostowanie!" – napisał na wstępie. "Akcja, którą zapewne już znacie, nie była zlecona przez produkcję i dystrybutora filmu "Inni ludzie". Był to mój pomysł, który się zrodził w trakcie rozmów nad innym projektem artystycznym z Rafalalą i zupełnie spontaniczna akcja" – oznajmił.
"Chciałbym jednocześnie przeprosić produkcję za to, że nie skonsultowałem swojego pomysłu" – podkreślił. Na koniec zaś dodał frazę, która jest związana z myślą przewodnią najnowszej produkcji z jego udziałem, która lada moment będzie grana w kinie.
"Ps. Najważniejsze w tym pomyśle było to: "Tylko miłość jest w stanie zbawić nas od zła tego świata, jeżeli w porę potrafimy ją dostrzec. A nie potrafimy" – podsumował. Pod postem z filmikiem Fabijańskiego, gdzie pojawił się z Rafalalą, posypało się wiele gorzkich i ostrych komentarzy.
"Fajnie tak poniżyć swoją partnerkę i synka na oczach całej Polski. Żaden marketingowiec nie poleciłby szanującej się parze takiej promocji filmu, biorąc pod uwagę wszystkie wymuszenia, szantaże i przemoc słowną i fizyczną, której dopuszczała się bohaterka tego nagrania"; "Słabo wam to wyszło"; "Promocja filmu za pomocą Rafalali, kompletne dno" – pisano.