Legia Warszawa zatrzymała lidera PKO Ekstraklasy, ważne przełamanie Śląska Wrocław

Krzysztof Gaweł
Raków Częstochowa zremisował 1:1 (0:1) z Legią Warszawa i stracił pozycję lidera PKO Ekstraklasy. Mistrzowie Polski potwierdzili, że wracają na właściwe tory i nie są im znów straszne pojedynki z najlepszymi ekipami w lidze. Ważny mecz wygrał Śląsk Wrocław, który w Płocku był lepszy od Wisły (2:1) i oderwał się na chwilę od strefy spadkowej rozgrywek. To pierwszy ligowy triumf wrocławian w 2022 roku.
Raków Częstochowa na remis z Legią Warszawa w szlagierze PKO Ekstraklasy Fot. PKO Ekstraklasa / 400mm.pl
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Pojedynek warszawskiej Legii w Częstochowie z Rakowem był meczem mistrza z wicemistrzem Polski i zarazem starciem wracającej do formy ekipy Wojskowych z liderem PKO Ekstraklasy po 25. ligowych kolejkach. W piątek swój mecz wygrała Pogoń Szczecin (4:1 z Wisła Kraków), więc w sobotę Raków chciał jej odpowiedzieć. Ale Legia miała całkiem inny plan.

Wojskowi głównie się bronili, rozbijali ataki częstochowian i czekali na jedną, jedyną kontrę, aż doczekali się w 45. minucie spotkania. Paweł Wszołek dostał przed bramką idealne podanie od Macieja Rosołka i otworzył wynik. A Raków był przez trzy kwadranse ekipą lepszą, ale znów szwankowała skuteczność i dostał klasycznego gola do szatni.

Po zmianie stron Legia zaczęła zdecydowanie lepiej grać, ale tym razem Paweł Wszołek fatalnie zagrał do tyłu, a Mateusz Wieteska sprokurował rzut karny, który na gola zamienił Ivi Lopez. Goście kończyli mecz w przewadze, wyleciał z boiska Giannis Papanikolaou, ale Raków mógł to wygrać. Ivi Lopez kropnął jednak tylko w poprzeczkę. Remis oznacza, że Raków jest wiceliderem i ma punkt mniej od Pogoni. Legia zajmuje miejsce dziesiąte.


Raków Częstochowa – Legia Warszawa 1:1 (0:1)
Bramki: Ivi Lopez (71-karny) - Paweł Wszołek (45)

Bardzo ważny mecz wygrał Śląsk Wrocław, który ostatnie ligowe starcie zanotował w listopadzie 2021 roku. Pierwszy triumf w roku rodził się w bólach, bo do przerwy Nafciarze prowadzili po bramce Piotra Tomasika. Ale po zmianie stron wyrównał Erik Exposito, a w doliczonym czasie gry Fabian Piasecki dał drużynie triumf strzałem głową.

Dzięki cennej wygranej wrocławianie oderwali się od strefy spadkowej i zajmują obecnie 13. miejsce. Mają też sześć punktów zapasu nad strefą spadkową, co z pewnością pozwoli zagrać końcówkę sezonu z komfortem i spokojem. Tymczasem Wisła Płock jest siódma i o ligowy byt raczej martwić się dziś nie musi.

Wisła Płock – Śląsk Wrocław 1:2 (1:0)
Bramki: Piotr Tomasik (25) - Erik Exposito (52), Fabian Piasecki (90)

Czytaj także: Kolejna zmiana lidera w PKO Ekstraklasie. Grad bramek i pierwsza klęska Jerzego Brzęczka