Kosztowna pomyłka polskiego skoczka, zapomniał... kombinezonu. Uratował go Dawid Kubacki

Krzysztof Gaweł
Do kuriozalnej pomyłki Andrzeja Stękały doszło przed sobotnim konkursem lotów narciarskich w Oberstdorfie. Skoczek z Zakopanego zapomniał z hotelu kombinezonów i musiał pożyczyć swój od Dawida Kubackiego. A po jego sprzęt do hotelu ruszył jeden z fizjoterapeutów. Powrót 26-letniego skoczka do Pucharu Świata od razu sprawił, że zrobiło się ciekawiej.
Andrzej Stękała zapomniał z hotelu swojego kombinezonu, pomógł mu Dawid Kubacki Fot. JURE MAKOVEC/AFP/East News
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

O takich pomyłkach nie powinno być mowy w naszej drużynie, ale sezon zmierza już nieubłaganie do końca, rywalizacja ma jakby mniejsze ciśnienie, a do tego Andrzeja Stękały dawno nie było w Pucharze Świata i chyba mocno przeżył swój powrót do kadry. Z pewnością będzie go długo pamiętał, bo nie często zdarza się zapomnieć sprzętu z hotelu. Ale też cała historia dobrze nie świadczy o naszej kadrze...

26-letni zakopiańczyk nie był jednak bardzo rozbawiony pomyłką, a całą historię opisał portal Skijumping.pl. – Zapomniałem kombinezonów. Jak to się stało? Nie wiem, zawsze mam je przy sobie – mówił skoczek przed zawodami w Oberstdorfie. W serii próbnej mógł w ogóle nie oddać skoku, bo okazało się, że nie zabrał ze sobą kluczowej części ekwipunku.

Do hotelu wysłany został samochodem fizjoterapeuta Łukasz Gębala, który musiał przejechać niemal 20 km, bo nasz zespół nie mieszka w samym Oberstdorfie. Udało się, kombinezony przyjechały tuż przed zawodami. A w serii próbnej Andrzeja Stękałę poratował Dawid Kubacki, który pożyczył mu kombinezon. Polak skoczył raptem 170 metrów, to pokazuje jak ważny jest dobrze dobrany strój.


Jestem wkurzony na tę sytuację, porozmawiam o tym z Andrzejem. Zapomniał kombinezonu i w serii próbnej skakał w sprzęcie Dawida. Być może to mój błąd, że podjęliśmy taką decyzję. Lepiej, żeby w takiej sytuacji nie skakał w serii próbnej... Zabrakło luzu w zawodach – mówił później Skijumpng.pl niezadowolony trener Michał Doleżal.

A Andrzej Stękała tak się spiął całą sytuacją, że zajął w konkursie 26. miejsce. Skoczył 208 metrów oraz 203 metry, sam z pewnością wie, że stać go na lepsze skoki. Oby w niedzielę niczego z hotelu już nie zapomniał. O godzinie 14:45 skoczków czekają kwalifikacje, a o 16:00 drugi konkurs lotów w Oberstdorfie. Transmisja w Eurosporcie oraz TVN.

Czytaj także: Wspaniała walka lotników o triumf i kapitalny skok Piotra Żyły. Polak bardzo blisko podium