Czeska minister obrony pokazała Orbanowi miejsce w szeregu. To jej reakcja na odmowę Zełenskiemu

Adam Nowiński
26 marca 2022, 07:45 • 1 minuta czytania
Czeska minister obrony Jana Czernochova postanowiła stanowczo zareagować na kuriozalną postawę premiera Węgier Viktora Orbana wobec Ukrainy i Rosji. Polityczka pokazała, jak powinno się postępować z tymi, którzy nie potrafią zerwać swoich więzi z dyktatorem z Kremla.
Viktor Orban nie będzie zadowolony decyzją czeskiej polityczki. Fot. ARIS OIKONOMOU/AFP/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Stanowcze słowa Zełenskiego w kierunku Orbána

Podczas szczytu NATO w czwartek Wołodymyr Zełenski za pomocą łącza wideo zwrócił się do krajów Zachodu. – Naprawdę doceniamy, że jesteście zjednoczeni wokół nas (...). Zastosowaliście sankcje. Jesteśmy wdzięczni. To mocne kroki, ale gdyby te kroki podjęto wcześniej, Rosja nie poszłaby na wojnę – powiedział prezydent Ukrainy.

Zobacz też: Te dane to policzek dla władzy na Kremlu. Ponad połowa rosyjskich pocisków... nie trafia w cele

Natomiast w przypadku jednego państwa Zełenski postanowił zrobić wyjątek i zwrócić się bezpośrednio do prezydenta Węgier. Warto przypomnieć, że kraj Viktora Orbána przyjął uchodźców z Ukrainy i wyraził zgodę na część sankcji wobec Rosji.

Natomiast nie wysłano żadnego sprzętu wojskowego oraz nie wydano zgody na transport broni do Kijowa przez terytorium Węgier. Sprzeciwiono się także sankcjom energetycznym i członkostwu Ukrainy w Unii Europejskiej.

Może Cię zainteresować: Awaryjne lądowanie samolotu z Andrzejem Dudą na pokładzie. Leciał na spotkanie z Joe Bidenem

– Słuchaj, Viktor, czy ty wiesz, co dzieje się w Mariupolu? Idź na swoje nabrzeże i spójrz na te buty. Zobaczysz, że w dzisiejszym świecie też może dojść do masowych mordów. To czyni teraz Rosja. Te same buty. W Mariupolu są ci sami ludzie. Dorośli i dzieci. Są ich tysiące, a tysięcy już nie ma – powiedział Zełenski.

– I wy wciąż zastanawiacie się, czy nałożyć sankcje, czy nie? Czy dopuścić do transferu broni, czy nie? Wahacie się, czy handlować z Rosją? Nie ma na to czasu. Teraz trzeba podjąć decyzję – podkreślił w swoim przemówieniu prezydent Ukrainy.

Węgry odrzucają postulat Ukrainy

Odpowiedzi na apel ukraińskiego prezydenta udzielił w piątek za pośrednictwem Facebooka minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó. "Rozumiemy, że Ukraina i Ukraińcy są najważniejsi dla prezydenta Ukrainy. Natomiast bezpieczeństwo Węgier i Węgrów jest dla nas najważniejsze" – czytamy w poście.

"Węgierski rząd nie zgodzi się na to, ponieważ nie chce ryzykować życia i bezpieczeństwa narodu węgierskiego i nie chce 'płacić za wojnę" – napisał minister spraw zagranicznych Węgier.

Przeczytaj także: Rosjanie mają kolejny duży problem w Ukrainie. To zmusi ich do użycia "głupich bomb"

Péter Szijjártó poinformował, że węgierski rząd "dołoży wszelkich starań", aby Węgry w żaden sposób nie uczestniczyły w trwającej wojnie. Rezygnację z dostaw broni przez swoje terytorium uargumentowano ryzykiem, że dostawy te mogłyby stać się potencjalnym "celem wojskowym" Rosjan.

W kwestii odrzucenia prośby o zaprzestanie importu gazu ziemnego i ropy z Rosji wyjaśnił, że to pozbawiłoby Węgry źródeł energii. "Z tego powodu rząd węgierski nie popiera pomysłu nałożenia sankcji na dostawy surowców energetycznych. Powinniśmy trzymać się z dala od tej wojny" – podkreślił Péter Szijjártó.

Reakcja czeskiej minister obrony

Słowa węgierskiego polityka, podyktowane zapewne przyjacielskimi relacjami Orbana z Putinem i zbliżającymi się wyborami, wywołały oburzenie wśród zagranicznych polityków. Czeska minister obrony Jana Czernochova postanowiła pójść o krok dalej i czynami zademonstrować swoje niezadowolenie.

W przyszłym tygodniu na Węgrzech ma się bowiem odbyć spotkanie ministrów obrony państw Grupy Wyszehradzkiej. Czeszka już teraz zadeklarowała, że nie weźmie w nim udziału.

"Nie pojadę na Węgry na spotkanie ministrów obrony państw Grupy Wyszehradzkiej (V4). W przyszłym tygodniu mają wybory i nie wypada mi tam brać udziału w kampanii wyborczej. Zawsze popierałam ideę Grupy Wyszehradzkiej i jest mi bardzo przykro, że tania rosyjska ropa jest ważniejsza dla węgierskich polityków niż ukraińska krew" — napisała na Twitterze czeska minister.

Ciekawe, czy na podobny krok zdecyduje się szef polskiego MON Mariusz Błaszczak...

Czytaj także: https://natemat.pl/403387,pomnik-buty-na-brzegu-dunaju-w-budapeszcie