Chcesz odetchnąć od problemów i chaosu? Obejrzyj tych 6 magicznych "chodzonych i gadanych" filmów

Ola Gersz
31 marca 2022, 20:22 • 1 minuta czytania
Magia pierwszego spotkania. Długie włóczenie się po mieście i niekończące się rozmowy z osobą, która nagle staje ci się bardzo bliska. Poczucie, że po raz pierwszy jest się zrozumianym i odnalazło się swoją bratnią duszę. Znacie to uczucie? Perfekcyjnie oddają je filmy "walk and talk", po polsku: "chodzone i gadane". Oto 6 tytułów, dzięki którym odetchniesz, uciekniesz od codzienność i zamarzysz o spotkaniu osoby, z którą nawet wielogodzinne i bezcelowe łażenie po okolicy nie byłoby nudne. Wręcz przeciwnie: byłoby magiczne.
Włóczenie się po mieście i długie rozmowy o niczym – tę magię oddają "chodzone i gadane" filmy Fot. Kadr z filmu "Przed wschodem słońca"

1. "Przed wschodem słońca" (1995)

Piękne i klimatyczne filmy Richarda Linklatera – "Przed wschodem słońca" (1995), "Przed zachodem słońca" (2004) i "Przed północą" (2013) – pojawiały się w kinach regularnie co dziewięć lat. Francuzka Céline (Julie Delpy) i Amerykanin Jesse (Ethan Hawke) w każdym z nich są odpowiednio starsi i doświadczeni. W pierwszym to młodzi studenci, marzyciele i romantycy, którzy spotykają się w pociągu, całą noc włóczą się po Wiedniu i szczerze rozmawiają o życiu, sztuce i miłości. Rezultat? Wzajemne zauroczenie. Ale czy spotkają się drugi raz? "Przed wschodem słońca" to klasyk filmów "walk and talk" i to właśnie od niego – a najlepiej od całej doskonałej trylogii Linklatera – warto zacząć z nimi przygodę.


2. O północy w Paryżu (2011)

"O północy w Paryżu" to jeden z najlepszych (a na pewno najbardziej klimatycznych) filmów Woody'ego Allena. Jego bohaterem jest Gil, neurotyczny scenarzysta z Hollywood (Owen Wilson), który przyjeżdża do Paryża ze swoją narzeczoną (Rachel McAdams) i jej rodziną. Zamiast być magicznie, jest jednak coraz bardziej irytująco. Gil postanawia więc odkryć mityczną magię Paryża na własną rękę i niechcący... cofa się w przeszłość, gdzie spotyka Adrianę (Marion Cotillard). "O północy w Paryżu" to nie tylko film o magicznym pierwszym spotkaniu, ale także o iluzorycznym przekonaniu, że w innych czasach żyłoby nam się lepiej. Ale najlepszym aspektem filmu Allena są rozmowy: swobodne i czarujące.

3. Zanim się rozstaniemy (2014)

Kobieta spóźnia się na nocny pociąg z Nowego Jorku do Bostonu, a uliczny muzyk próbuje pomóc jej wrócić do domu, zanim zrobi to jej mąż. Ich spotkanie trwa całą noc: włóczą się po mieście, które nigdy nie śpi, rozmawiają, powierzają sobie swoje sekrety i niespodziewanie zaczynają czuć do siebie coś więcej. "Zanim się rozstaniemy" to reżyserski debiut Chrisa Evansa (który również w nim występuje obok Alice Eve), czyli Kapitana Ameryki ze świata Marvela. Mimo że film ma swoje wady, to wynagradza je urok i szczerość tej kameralnej produkcji.

4. W Hongkongu jest już jutro (2015)

"W Hongkongu jest już jutro" Emily Ting z Jamie Chung i Bryanem Greenberg‎iem to film mocno inspirowany "Przed wschodem słońca" Richarda Linklatera. Ale nie odbiera mu to uroku i magicznej atmosfery. Amerykańska projektantka zabawek, która tymczasowo przebywa w Hongkongu, spotyka przed barem Josha, emigranta z USA. Ten proponuje, że ją odprowadzi. Gdy spacerują po zachwycającym Hongkongu i rozmawiają, szybko odkrywają, że łączy ich głęboka nić zrozumienia i iskrząca chemia. Ale co robić, gdy spotykamy właściwą osobą w niewłaściwym czasie?

5. Pocałunek o północy (2007)

Los Angeles, Sylwester. Wilson, pochodzący z Teksasu pisarz, który nie ma grosza przy duszy i wciąż jest samotny, mimo że jego dziewczyna rzuciła go dobre trzy lata temu, idzie za radą przyjaciela i umawia się na randkę przez internet. Spotyka się z Vivian, która jest niedoszłą aktorką, ma radykalne feministyczne poglądy i użera się ze swoim mściwym byłym. Kobieta obiecuje Wilsonowi pocałunek o północy, ale ta nietypowa para zaczyna się do siebie coraz bardziej zbliżać. "Pocałunek o północy" Alexa Holdridge'a to idealne połączenie uroku, humoru i nonszalancji.

6. Southside with You (2016)

"Southside with You" Richarda Tanne'a to film oparty na faktach – opowiada o pierwszej randce... Michelle i Baracka Obamów. Jest 1989 rok. Michelle przygotowuje się na spotkanie z Barackiem Obamą, który odbywa staż w tej samej kancelarii w Chicago. Ona uważa, że to nie jest randka, on wyraźnie ma jeden cel: rozkochać w sobie koleżankę z pracy. Spędzają ze sobą dzień: odwiedzają instytut sztuki, idą do domu kultury, oglądają film Spike'a Lee "Rób, co należy" i wreszcie całują się po raz pierwszy przed lodziarnią. Film Tanne'a nie jest ani przez chwilę nudny, a to głównie zasługa rozmów między Michelle i Barackiem, które są przenikliwe i angażujące intelektualnie.

Czytaj także: https://natemat.pl/310605,filmy-o-milosci-ktore-trzeba-zobaczyc-oto-prawdziwa-twarz-zwiazkow