Królikowski przeprosił i wyznał, że ma problemy ze zdrowiem. Internauci bezlitośni
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Antoni Królikowski w ostatnich dniach stał się antybohaterem prasy i wszystkich portali. To za sprawą pomysłu na starcie sobowtórów Władimira Putina i Wołodymyra Zełesnkiego na gali MMA
- Internauci oraz znaczne grono polskich gwiazd było oburzone działaniem aktora, który pozwolił sobie na tą formę żartu, kiedy za wschodnią granicą wciąż rozlewa się krew niewinnych ludzi i trwa wojna
- Królikowski usunął wpisy związane z galą MMA. Zamieścił filmik z oświadczeniem, na którym przeprosił, oznajmił, że wycofuje się z Royal Division i znika z social mediów. Przyznał, że ma problemy zdrowotne. Tak zareagowali internauci i znajomi gwiazdora
Antek Królikowski rezygnuje z Royal Division MMA i przeprasza. Znika z social mediów
Już w poniedziałek (4 kwietnia) w godzinach wieczornych zauważono, że z instagramowego profilu aktora zniknęły trzy, ostatnie, kontrowersyjne posty. Wszystkie dotyczyły gali Royal Division MMA, a dwa z nich "walki" wieczoru", czyli pojedynku sobowtórów Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina.
Wciąż nie wiadomo, czy zniknięcie owych publikacji było samodzielną decyzją Królikowskiego, czy też efektem ilości zgłoszeń, które wysłali użytkownicy Instagrama. Po najnowszym nagraniu zamieszczonym przez 33-letniego gwiazdora można domniemać, że to jednak ta pierwsza opcja.
Aktor o północy zamieścił nagranie, na którym widzimy go jak z poważną miną stoi na tle białej ściany i wygłasza krótką przemowę. Królikowski dodał nagranie pożegnalne zatytułowane "Przepraszam". Oświadczył, że odsuwa się i rezygnuje z pełnienia funkcji włodarza w organizacji Royal Division MMA.
"Chcę ogłosić, że rezygnuję ze współpracy z federacją Royal Division. Promowanie gali skojarzeniami z tą okropną, potworną wojną, która toczy się za naszą wschodnią granicą, było złą drogą" – oznajmił na wstępie.
Antek Królikowski ma problemy zdrowotne. "Muszę się wykurować"
"To było złe. Ponoszę tego konsekwencje i zrobię wszystko, by pomóc ofiarom wojny w Ukrainie" – podkreślił. Ponadto Królikowski wyznał, że ma problemy ze zdrowiem. Zasugerował, że jest chory. Nie ujawnił jednak szczegółowych informacji. "Teraz jednak muszę zadbać o zdrowie" – zaznaczył.
"Ostatnie miesiące to dla mnie trudny czas. Nie muszę udawać, że wszystko jest okej, że jestem zdrowy i silny. Znikam. Muszę się wykurować. Mam dla kogo żyć, dlatego znikam" – podsumował wymownie.
Pod postem z video w mgnieniu oka zaroiło się od komentarzy. Jedni wciąż docinali Królikowskiemu i nie mogli wybaczyć akcji z użyciem motywu wojny do promocji. "Posty usunięte ale niesmak i tak pozostał"; "Zabierzcie mu internety"; "Mam nadzieję, że znikniesz na zawsze z internetu i ekranu, bo takich rzeczy nie powinno się zapominać" – komentowano ostro.
Drudzy dodawali aktorowi otuchy i życzyli mu szybkiego powrotu do zdrowia. "Antek, trzymaj się. Dużo zdrowia" – takich reakcji pojawiło się wiele.
"Grunt to się uczyć na własnych błędach. Akcja była totalnie zła, ale nie każdy potrafi przyznać się do błędu przed sobą. Teraz niech za słowami idą czyny i wszyscy będą szczęśliwi, a na pierwszym miejscu Ty sam"; "Każdy z nas popełnia błędy, trzymam kciuki"; "Każdy w życiu ma prawo zbłądzić. Nie każdy z błędy potrafi wyjść" – pisano.