Poziom frustracji narasta. W PiS mają już dość zachowania ziobrystów w Sejmie
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- W Prawie i Sprawiedliwości mają już dość przeciągającego się trybu uchwalania ustawy o likwidacji Izby Dyscyplinarnej autorstwa Andrzeja Dudy
- Ziobryści nie zostawiają na projekcie prezydenta suchej nitki
- Poziom frustracji w obozie rządzącym ma być bardzo wysoki. Coraz częściej słychać opinie o tym, że przedterminowe wybory są niewykluczone
Jak podaje Onet, uchwalenie w środę (początek posiedzenia Sejmu) ustawy o likwidacji Izby Dyscyplinarnej jest mało prawdopodobne. Dlaczego? Końca sporów pomiędzy PiS a Solidarną Polską nie widać, a to, co dzieje się na sejmowej komisji sprawiedliwości, to tylko gra pozorów.
Poziom frustracji w obozie rządzącym ma być tak duży, że coraz częściej słychać głosy o przedterminowych wyborach. Ziobryści od początku nie zostawiają suchej nitki na projekcie Andrzeja Dudy.
Chodzi zwłaszcza o pomysł, by Izbę Dyscyplinarną zastąpiła Izba Odpowiedzialności Dyscyplinarnej, w której orzekać mieliby wyłącznie sędziowie po pozytywnym przejściu "testu bezstronności i niezawisłości sędziego". Rozmówcy Onetu z Nowogrodzkiej przekonują, że przeciągający się sposób uchwalania ustawy może sprawić, iż będzie to trwać tygodniami, jeśli nie miesiącami. We wtorek proceduralne przepychanki na komisji trwały ponad dwie godziny. Opozycja, którą wspierał Marek Ast z PiS, domagała się, by politycy partii Zbigniewa Ziobry od razu przedstawili na piśmie swoje propozycje.
Projekt likwidacji Izby Dyscyplinarnej - czego domagają się ziobryści?
Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta i poseł Piotr Sak byli innego zdania. Przekonywali, że zgłaszanie poprawek dopiero przy omawianiu konkretnych artykułów jest zgodne z regulaminem.
Posłanki Koalicji Obywatelskiej Barbara Dolniak i Kamila Gasiuk-Pihowicz przekonywały, że tryb poprawek, który popiera Solidarna Polska, będzie powodował, iż po każdej z nich będzie ogłaszana przerwa, by parlamentarzyści mogli się z nimi zapoznać.
– To, co się dzieje na tej komisji, to jest gra pozorów, a niedelikatnie mówiąc, to jest cyrk – komentowała Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Ziobryści chcieli, by losowanie sędziów mających wchodzić w skład Izby Odpowiedzialności Zawodowej, która ma powstać w Sądzie Najwyższym, odbywało się na posiedzeniu Krajowej Rady Sądownictwa, a nie Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego. Tymczasem neo-KRS duża część sędziów i opozycja uważa za organ powołany nielegalnie i w pełni zależny od władzy PiS. Poprawce SP sprzeciwiała się opozycja, ale też przedstawicielka prezydenta, minister Małgorzata Paprocka. Ostatecznie poprawka ziobrystów przepadła w głosowaniu.
O nasilającym się kryzysie w koalicji rządzącej pisała już "Rzeczpospolita". Dla partii Zbigniewa Ziobry projekt Andrzeja Dudy jest nie do przyjęcia. Solidarna Polska zamierzała wnieść do niego poprawki zapobiegające "paraliżowi wymiaru sprawiedliwości".