Kreml znów atakuje Polskę. Naryszkin oskarża Warszawę o tajne plany względem Ukrainy

Natalia Kamińska
28 kwietnia 2022, 17:02 • 1 minuta czytania
​Szef rosyjskiego wywiadu zagranicznego uważa, że Polska i Stany Zjednoczone planują ustanowienie kontroli nad częścią Ukrainy. Zakładać można, że takie opinie na Kremlu są pokłosiem tego, iż sam Jarosław Kaczyński proponował "misję pokojową" w tym kraju, a polscy eksperci wojskowi nalegali na zakaz lotów nad zachodem Ukrainy.
Rosjanie twierdzą, że Polska chce przejąć część Ukrainy. Fot. Pool Sputnik Kremlin/Associated Press/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


– Według informacji otrzymanych przez rosyjską Służbę Wywiadu Zagranicznego, Waszyngton i Warszawa pracują nad planami ustanowienia ścisłej wojskowo-politycznej kontroli Polski nad ich historycznymi posiadłościami w Ukrainie - mówił szef tej służby Siergiej Naryszkin.

Naryszkin: Polska chce wkroczyć do zachodniej Ukrainy

Jego zdaniem, pierwszym etapem tej operacji ma być "wkroczenie polskich wojsk do zachodnich regionów Ukrainy pod hasłem ochrony przed rosyjską agresją". Naryszkin mówił też o tym, że polski rząd prowadzi w tej sprawie rozmowy z administracją Joe Bidena. Jak tłumaczył, "polski kontyngent ma zostać rozlokowany w tych częściach Ukrainy, gdzie prawdopodobieństwo walk z Rosjanami jest niewielkie".

Takie opinie w Moskwie nie wzięły się z niczego. Przypomnijmy, że sam Jarosław Kaczyński zaproponował przecież wprowadzenie do Ukrainy "misji pokojowej NATO", ale ten pomysł szybko upadł. Na Kremlu jednak uznano to za sygnał, iż Polska chce wysłać tam swoje wojsko i zostać w Ukrainie na dłużej.

Warto przeczytać: Putin ma specjalny plan na 9 maja. Ma go ogłosić jego domniemana kochanka

Potem polscy eksperci wojskowi zaczęli mówić o konieczności wprowadzenia strefy zakazu lotów nad zachodem Ukrainy. To Moskwa miała odebrać w identyczny sposób jak zapowiedzi prezesa PiS.

Polscy wojskowi chcieli bardziej zaangażować Polskę w wojnę

– To ma strategiczne znaczenie. Spowodowałoby przeniesienie piłeczki do ogródka Putina, który musiałby się zastanowić, co w takiej sytuacji zrobić, czy wlatywać w tę strefę i ryzykować rozszerzenie jej przez NATO, a także ryzykiem operowania samolotów nad terytorium Rosji – mówił w połowie marca dziennikowi"Rzeczpospolita" gen. Stanisław Koziej.

Czytaj także: Putin straszy Zachód narzędziami, jakich nie ma nikt. "Nasze ataki będą błyskawiczne" [WIDEO]

Jak tłumaczył, ataki podobne do tego na poligon koło Jaworowa stanowiły duże ryzyko "omyłkowego" ostrzelania obiektów na terytorium NATO, które musiałoby odpowiedzieć uderzeniami też na terytorium Rosji. W ocenie byłego szefa BBN, sposobem powstrzymania lotnictwa Rosji mogłoby być wprowadzenie zakazu lotów w zachodniej Ukrainie.

– To ma strategiczne znaczenie. Spowodowałoby przeniesienie piłeczki do ogródka Putina, który musiałby się zastanowić, co w takiej sytuacji zrobić, czy wlatywać w tę strefę i ryzykować rozszerzenie jej przez NATO, a także ryzykiem operowania samolotów nad terytorium Rosji – wskazał wówczas wojskowy.

Czytaj także: https://natemat.pl/409768,wojna-w-ukrainie-blinken-podsumowal-szanse-na-negocjacje-pokojowe