Były sekretarz obrony USA ujawnił, że Trump chciał... zbombardować sąsiedni kraj

Alan Wysocki
06 maja 2022, 20:28 • 1 minuta czytania
– Trump zaproponował wystrzelenie rakiet do Meksyku w celu "zniszczenia laboratoriów narkotykowych" – donosi "New York Times", powołując się na byłego sekretarza obrony USA Marka Espera. Były polityk Partii Republikańskiej spisał pamiętnik pt. "Święta Przysięga", który w najbliższej przyszłości trafi do amerykańskich księgarni.
Były sekretarz obrony USA ujawnił, że Trump chciał zbombardować inny kraj Fot. Lincoln Journal Star / Associated Press / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Donald Trump chciał zaatakować Meksyk rakietami

Wszystko wskazuje na to, że inicjatywa budowy muru na granicy z Meksykiem, to nie był najbardziej zaskakujący pomysł Donalda Trumpa. Były już prezydent USA zaproponował bowiem eskalację konfliktu z sąsiadem przy użyciu... rakiet.

– Moglibyśmy po prostu wystrzelić kilka rakiet Patriot i po cichu zdjąć laboratoria – miał powiedzieć skompromitowany polityk.

Czytaj także: Został nowym bohaterem prawicy, bo powiedział o zamachu w Smoleńsku. Wcześniej... chwalił Rosję

Jak opisuje Mark Esper, szokująca propozycja padła podczas jego spotkania z politykiem latem 2020 roku. Głowa państwa zapewniła, że chce w ten sposób zlikwidować problem karteli narkotykowych oraz laboratoriów, gdzie produkuje się substancje odurzające.

Co ciekawe, Trump miał być przekonany o możliwości utrzymania w tajemnicy, że to USA dokonałoby napaści zbrojnej. To wciąż nie był ostatni powód Espera do obaw. "New York Times" przytoczył sytuację sprzed ostatnich wyborów prezydenckich.

Czytaj także: Maski opadły. Wojna w Ukrainie pokazała, komu w USA jest po drodze z Putinem – i to nie tylko Trump

Epser podejrzewał, że polityk Partii Republikańskiej może wykorzystać wojsko, przykładowo, do przejęcia urn wyborczych. Ostrzegł wówczas pracowników departamentu przed "podejrzanymi" telefonami z Białego Domu.

– Czułem się, jakbym pisał dla historii i dla narodu amerykańskiego. (Trump - red.) jest osobą pozbawioną zasad, która ze względu na swój własny interes nie powinna być w służbie publicznej – wspomniał.

Czytaj także: "Media społecznościowe Trumpa" już ruszyły. Na razie to jednak gigantyczny niewypał i... plagiat

Jak dodał, specjalne pisma w sprawie wyborów dotarły także do ponad 20 wysoko postawionych generałów oraz innych członków gabinetu. Wyjaśnił, że nie złożył rezygnacji z urzędu, bowiem obawiał się, że jego stanowisko przejmie człowiek w pełni lojalny wobec prezydenta.

Były sekretarz obrony przypomniał także o zabójstwie George'a Floyd'a. Wówczas, w trakcie fali protestów Trump chciał wyprowadził 10 tysięcy żołnierzy na ulice Waszyngtonu. Wówczas zadał Esperowi kolejne szokujące pytanie.

– Nie możesz ich po prostu zastrzelić? – przytoczył polityk.

Czytaj także: https://natemat.pl/386919,jacob-chansley-idzie-do-wiezienia-szaman-qanon-to-tragiczna-postac