Tomaszewski uderza w Lewandowskiego i wietrzy skandal. "Najlepszy piłkarz świata tak nie postępuje"
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google Jan Tomaszewski w rozmowie z "Super Expressem" przyznał, że jego idolem jest Robert Lewandowski. Przyznał też, że nie rozumie zachowania kapitana reprezentacji Polski i że jego transfer do FC Barcelona może wiązać się z tym, iż w klubie mają dość naszego napastnika. Ciągłe spekulacje transferowe i porażka w Lidze Mistrzów miały się obrócić przeciw napastnikowi.
– To czeski film pod tytułem: "Nic nie wiadomo". Od pół roku jego menedżer robi wszystko, żeby spalić Roberta dla Bayernu. Przed meczem z Villarreal CF kapitalnie podchwycili to hiszpańscy dziennikarze, którzy rozkręcili operę mydlaną pod tytułem: "Lewandowski w Barcelonie" – przeanalizował sytuację w rozmowie z "Super Expressem" były bramkarz reprezentacji Polski.
Zachowanie naszego snajpera i jego agentów szczerze dziwią legendę. – Robert jest moim idolem, ale to nie jest wina menedżera, bo ten jest na usługach Roberta i nie może zrobić nic bez jego wiedzy. Widocznie ta zgoda była i zaczęło się wylewanie dziecka z kąpielą. I teraz mamy telenowelę. Boże, wszystko już było, a Robert tego nie prostował – dziwi się Jan Tomaszewski.
Cała sytuacja, kolejne spekulacje i niechęć naszego snajpera do przedłużenia umowy mogły oznaczać jego problemy w szatni. Czy Robert Lewandowski jest w oczach kolegów winnym porażki w Lidze Mistrzów? – Jest wojna pomiędzy Robertem a Bayernem Monachium. Duma klubu została poruszona i teraz muszą zdecydować, czy wziąć za niego 35-40 mln euro, czy pokazać, że oni tu rządzą – stwierdził nasz bohater z Wembley, czyli człowiek, który przed laty zatrzymał Anglię.
Co teraz będzie z Lewandowskim? – Nie wiem, jak to się skończy. Jeśli Robert przejdzie do Barcelony, to w atmosferze skandalu. To dziwne. Robert może odejść wszędzie, ale nie w taki sposób. Najlepszy piłkarz świata tak nie postępuje – mocno podsumował Jan Tomaszewski.
Tymczasem Robert Lewandowski dogadał już warunki umowy z FC Barcelona, a klub z Katalonii przystał na warunki polskiego snajpera. Tak twierdzą włoskie i hiszpańskie media, ale transferowe perypetie kapitana polskiej kadry śledzi tak naprawdę cały świat. Do finalizacji umowy brakuje już tylko jednego elementu: zgody Bayernu Monachium. Mistrzowie Niemiec nie chcą sprzedać "Lewego", ale Barca ma już gotowy plan.
Czytaj także: https://natemat.pl/413932,robert-lewandowski-krok-blizej-barcelony-umowa-dogadana