Domaradzka broni wyglądu Viki Gabor. Stylistka powiedziała, co sądzi o jej krytykach [TYLKO U NAS]

Joanna Stawczyk
24 maja 2022, 16:53 • 1 minuta czytania
W ostatnich dniach nie po raz pierwszy internauci uskutecznili zmasowany lincz na Viki Gabor. W wulgarny i ofensywny sposób komentowali wygląd nastoletniej artystki. Karolina Domaradzka, znana stylistka, ekspertka i krytyczka mody ma na ten temat zupełnie odmienne zdanie. W rozmowie z naTemat w mocnych słowach podsumowała zadymę, która wybuchła wokół młodziutkiej wokalistki.
Domaradzka ostro skwitowała burzę ws. wyglądu Viki Gabor. "To paskudne prześladowanie" [TYLKO U NAS] Fot. Pawel Wodzynski/East News; Instagram.com/@karolina_domaradzka

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Ostry hejt znowu uderza w Viki Gabor

To, co w ostatnich miesiącach odbywa się w sieci pod adresem Viki Gabor, można śmiało nazwać "internetowym paleniem na stosie". Dorośli rodacy przy różnych okazjach wymierzali działa przeciwko zwyciężczyni konkursu Eurowizji Junior 2019, która w lipcu tego roku skończy 15 lat. O co poszło?

Początkowo o "spompowane wary i blond". "Masz 14 lat, a wyglądasz na 25 dziewczyno, za naukę byś się wzięła, a nie goniła 'Królowe życia'" – grzmiały na początku roku wściekłe matki, widząc filmiki i zdjęcia młodziutkiej artystki. Spirala hejtu wobec Viki rozkręcała się na dobrą sprawę z każdą kolejną publikacją i wyjściem na scenę.

– Nie wiem, co mogłoby być takie wyzywające w moim wyglądzie. Zarówno na scenę, jak i po prostu na co dzień, ubieram się jak typowa nastolatka. Czerpię ze stylu lat 80., 90., lubię oversize, trochę jak chłopak. Nie pokazuję ciała, nie pokazuję niczego, co mogłoby być nie okej w moim wieku. Moi rodzice też uważają, że ubieram się odpowiednio, gdyby było inaczej, na pewno by zareagowali. W mojej rodzinie takie rzeczy by nie przeszły" – swego czasu tak ataki Viki odpierała na łamach Plejady.

Mamy końcówkę maja. Za nami sopocki Polsat SuperHit Festiwal 2022. Emocje po imprezie opadły, ale wokół Viki już nie bardzo. Co więcej jej ostatni występ odbija się szalonym echem. I nie, nie chodzi o to, czy zaśpiewała świetnie, fałszowała czy piszczała, tylko o to, co ludzie w wieku jej rodziców, ale też starsi, mają do powiedzenia na temat jej wizerunku.

"Wygląda na wyżytą czterdziestkę"; "I co taki facet ma powiedzieć, jak widzi taką starą-maleńką w klubie"; "Ona ma niespełna 15 lat, a przez ten makijaż i w ogóle wygląda na co najmniej 25"; "Dziewczynka, która udaje kobietę po 30, z której ktoś na siłę robi maszynkę do zarabiania pieniędzy. Co ci rodzice mają w głowach, by tak krzywdzić własne dziecko?"; "Dmuchana lala" – tak mocne i ostre słowa czytamy w komentarzach.

Krytyczka mody stanęła w obronie Viki Gabor. Karolina Domaradzka skwitowała internetową zawieruchę

O komentarz ws. medialnej burzy wokół Viki postanowiliśmy zwrócić się do ekspertki w dziedzinie mody. Karolina Domaradzka, która jest stylistyką i krytyczką modową, nie kryła emocji, gdy z nami rozmawiała. I nie owijała w bawełnę z tym, co myśli o takiej postawie polskich internautów.

W sieci naprawdę wrze od wulgarnych komentarzy na temat Viki. Mam wrażenie, że w dyskusję o wyglądzie 14-letniej gwiazdy włączyły się już wszystkie grupy społeczne. Karolina Domaradzka: Kwestia jest taka, czy mamy poddać się psychozie tłumu, czyli tej części polskiego społeczeństwa, która jest konserwatywna i próbuje narzucić innym dalsze życie w stereotypach, w których sama się wychowała. To oni próbują wychowywać Viki i namalować ją na swój własny obraz tak, aby nie podobała się sobie, tylko im. Aczkolwiek nie możemy mówić, że całe społeczeństwo takie jest. Nie całe społeczeństwo pisze komentarze w internecie. Czy my możemy postrzegać Viki już w kategorii dorosłej kobiety? Przecież w lipcu skończy dopiero 15 lat. Każdy rozwija się w indywidualny sposób. Jeśli chodzi o doradców wizerunkowych Viki Gabor, to jest to kreowanie najnormalniejszego, estradowego stylu, który śmiało można porównać do tego, co dzieje się na zagranicznej scenie. Nie widzę nic niestosownego, jeśli chodzi o jej ubiór czy wygląd.

Nie jestem za tym, żeby jakkolwiek obwiniać doradców wizerunkowych. Musimy zastanowić się nad tym, dokąd zmierza Viki. Bo jeśli jej doradcy poddadzą się głosowi tej grupy, to ona nic więcej nie osiągnie. Będzie występowała wyłącznie na scenie w Polsce i nie rozwinie się. To jest moment, w którym ludzie chcą ją cofnąć do szeregu, bo nie są w stanie zaakceptować, że jest bardziej rozwinięta pod względem scenicznym niż to, jakby oni chcieli ją widzieć. A ty Karolino jak widzisz jej styl? To jest zwyczajna modowa garderoba. Nie widzę nic nadzwyczajnego. Tak samo jeśli chodzi o makijaż. Kto decyduje o tym, kiedy dziewczyna może nałożyć make-up? Jeżeli ona czuje się dobrze ze sobą w takim makijażu, to nie widzę żadnych przeciwskazań. 

Co z seksualizacją dzieci u nas w kraju? W kontekście Viki pojawiło się mnóstwo komentarzy, sugerujących, że "biedne chłopy, jak oni rozróżnią czy to 14-latka czy 24-latka". To jest przenoszenie odpowiedzialności na kobiety, które nagminnie zdarza się w Polsce. Jest to niedopuszczalne. Winna nie jest w tym momencie Viki, tylko każda osoba, która śmiała w ten sposób pomyśleć. To mężczyzna ma wyzywające myśli, nie ona. Viki nie daje do rozumienia nikomu, że chciałaby się z kimś "przespać". To, co robi, to jest wyrażanie siebie przez swój styl, a nie "zachęcanie do seksu". Nikt nie ma prawa oceniać jej intencji poprzez sposób ubierania się czy malowania się. To jest już niemodne. Zwłaszcza, że wiemy już w Polsce, co oznacza ruch #MeToo. Ona ma prawo wyjść na scenę nawet w samym staniku i mikro-szortach i nic nikomu do tego. Viki ma do tego prawo, a społeczeństwo nie ma prawa jej strofować wkładając jej w usta intencje, których nie ma. Wściekłe matki są jednak zbulwersowane nie tyle co ubiorem Viki, co jej mocnym makijażem. Niektóre nawet boją się o swoje dzieci, żeby nie brały z niej przykładu. Ta dziewczyna nie wyróżnia się niczym innym na tle młodych gwiazd zagranicznej estrady. Jest przepiękną, rozwiniętą, młodą kobietą i to jest po prostu jej uroda. Takie ma rysy twarzy i nie rozumiem, dlaczego miałaby nie podkreślać ich makijażem, bo jacyś "dziadersi" sobie tego nie życzą. Tym bardziej, że pokazuje się na scenie, pozuje przed fotoreporterami, udziela wywiadów i ma prawo czuć się ze sobą komfortowo. To, co robi społeczeństwo wobec dorastającej i rozwijającej się jeszcze przecież Viki, to z jakim hejtem i obelgami musi się mierzyć, spokojnie można nazwać wprost prześladowaniem. Bardzo gratuluję Viki, że jest konsekwentna i nie ugina się pod tą całą krytyką, która moim zdaniem jest absolutnie bezpodstawna i wynika wyłącznie z braku świadomości, obeznania, podróżowania, oglądania zagranicznych programów rozrywkowych przez Polaków. Co z rodzicami Viki? Wiele ostrych głosów jest skierowanych także pod ich adresem. Powinni wydać jakieś oświadczenie, żeby ludzie przestali obrażać ich dziecko? Nie wydaje mi się, że rodzice powinni decydować o tym pod wpływem naporu opinii rozhisteryzowanego społeczeństwa. Ja też mam dzieci i one mówią mi o tym, w czym czują się dobrze. Mam 13-letnią córkę, czyli rok młodszą od Viki. Noszenie krótkich topów do stanika to jest norma. Ona nie ubiera się inaczej niż inne nastolatki. 

Mi się wydaje, że wciąż chodzi też o to, że Viki jest przepiękną dziewczyną i zwyczajnie w Polakach odzywa się zazdrość. Chcą wywrzeć na niej presję za pośrednictwem social mediów, bo wtedy czują, że mają siłę. To paskudne.

Czytaj także: https://natemat.pl/414736,viki-gabor-znow-krytykowana-wyglad-polsat-superhit-festiwal