Wszamałem pizzę od Kizo z Żabki. Smakowała mi bardziej niż jego muzyka

Bartosz Godziński
26 maja 2022, 12:08 • 1 minuta czytania
Były już lody Ekipy, kabanoski Sanah, zestaw Maty w Maku. Teraz przyszedł czas na pizzę "Sukcesiliana" od Kizo. Raper wspólnie z wytwórnią Universal Music Poland (co za czasy!) wypuścił swoją pizzę. W przeciwieństwie do jego batonów, które kupimy w Biedronce, pizzę dostaniemy w Żabce. Jak smakuje? Całkiem nieźle.
Pizza Kizo już jest w Żabkach. Jak smakuje? Fot. naTemat

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Fenomen Kizo próbowałem niedawno rozgryźć, pytając o niego dziennikarzy zajmujących się hip-hopem. I dosłownie kilka dni później okazało się, że będzie mieć nie tylko swojego batona, ale i pizzę. Muza tego wyluzowanego gangsta-rapera kompletnie mi nie siada. Zdecydowanie wolę dokonania Kizo w branży spożywczej. Kizzers smakował mi nawet pomimo tego, że nie lubię kokosów, a pizza "Sukcesiliana" zaskoczyła mnie smakiem i składem. Niekoniecznie w obu wypadkach pozytywnie.

Kizo wspólnie z Universalem sprzedaje pizzę w Żabce. Jak do tego doszło?

Kiedyś dla raperów nie do pomyślenia były takie deale nastawione na czystą komercję. Nie mnie to oceniać, a każdy orze, jak może. Kizo po batonach energetycznych bez cukru poszedł teraz w fast-foody. Zabawną nazwę pizzy łatwo jest rozszyfrować. Sam pomysł na taki ficzering wziął się z Niemiec, gdzie w 2020 roku raper Capital Bra wypuścił swoją przekąskę z Universalem.

Gigantyczny sukces „Gangstarelli” w Niemczech, gdzie w zaledwie tydzień sprzedało się pół miliona pudełek pizzy i jednocześnie szalona popularność Kizo w naszym kraju, jego poczucie humoru i nieukrywana słabość do pizzy zainspirowały nas do powtórzenia tego sukcesu w Polsce. Obecnie Universal Music realizuje lokalną odsłonę projektu również we Francji, a w planach są kolejne krajeMagda LikusBrand Partnerships Director, Universal Music Poland

Pizzę Kizo możemy kupić w Żabce od środy 25 maja. Jest dostępna w dwóch wersjach: wege (z pięcioma rodzajami sera - mozzarellą, goudą, edamskim, cheddarem i cheddarem) i z mięchem. Tej pierwszej niestety nie dostałem, bo w "mojej" Żabce sprzedała się jak na pniu. Żałuję, bo nie jem martwych zwierząt, ale dla dobra artykułu poświęciłem się i wyposażyłem się w ten drugi wariant.

Ile kosztuje pizza Kizo? 14 zł, co przy tej ilości składników jest uczciwą ceną.

Cena pizzy Kizo to 13,99 zł (w obu wersjach). Może się to wydawać z pozoru dużo, ale uwierzcie mi: gdy rozpakowałem ją z foli, to zrobiłem wielkie oczy, patrząc na ilość położonych składników. Jest ich zdecydowanie więcej niż w przypadku popularnych prostokątnych placków z marketów czy tych od doktora Oetkera.

Wszyscy kochamy pizzę, choć wiemy, że nie jest najzdrowszym daniem. Szczególnie te z zamrażarek, które są podstawowym elementem diety każdego imprezującego studenta. "Sukcesiliana" z pewnością wejdzie teraz do ich jadłospisu, bo waży prawie pół kilo (470 g). Pewnie po upieczeniu sporo wody wyparuje, zwłaszcza że jest na drugim miejscu składu, zaraz po mące pszennej, ale można się nią spokojnie najeść.

Co znajdziemy na placku? Dwa rodzaje sera (mozzarella - 5,3 proc. i edamski i 5,3 proc.), szynkę (4,3 proc.), salami (6,4 proc.), kawałki pieczonego kurczaka (4 proc.) i marynowane papryczki chilli (4,3 proc.). Kiedy sobie zsumujemy procenty, to wychodzi na to, że jest "na bogato".

Gorzej jest jeśli spojrzymy na tabelę wartości odżywczej. Zjedzenie całej pizzy da nam aż 1208 kalorii - czyli mniej więcej połowa dziennego zapotrzebowania. Po części to wina tego, że jest w niej bardzo dużo cukru (w salami znajdziemy nawet syrop glukozowy) - 46 gramów.

To szalenie niezdrowe, ale cóż, mamy do czynienia z fast-foodem, więc czepianie się tego jest głupie. Nie jest to też targetowane na małolaty, które jeszcze nie do końca podejmują świadome decyzje. Choć jak kupowałem ją w Żabce, to dwójka dzieciaków z lodami Ekipy (serio!) przede mną powiedziała do siebie "ooo pizza Kizo".

Pizza Kizo w wersji mięsnej jest za słodka, ale rekompensuje to solidnym plackiem.

Najgorzej, że cukier dominuje smak - "Sukcesiliana" jest po prostu za słodka. Nie polewajcie jej keczupem, bo już w ogóle się przesłodzicie. Ja dodałem trochę sosu piri-piri, ale i tak czułem głównie cukier. Podejrzewam, że w przypadku wersji wegetariańskiej może być lepiej.

Samo ciasto, czyli jakby nie było, najważniejszy składnik pizzy, jest naprawdę smaczne. "Sukcesilianie" bliżej pod tym względem do tych gotowych placków "z górnej półki", czyli z lodówek. Nie jest też taka napompowana powietrzem i wodą jak inne głęboko mrożone. Fajnie się chrupie.

Werdykt? Śmiało mogę powiedzieć, że "Sukcesiliana" to najlepsza mrożona pizza, jaką jadłem, a jadłem ich naprawdę dużo. Kizo nie żałował składników, a gryząc ciasto nie mamy wrażenia, że wcinamy przemoczony kapeć. Wygląda też bardzo apetycznie. Mogłaby być mniej słodka, ale za tą cenę i z braku laku da się to jakoś przełknąć.

Czytaj także: https://natemat.pl/412834,kizo-i-jego-fenomen-dlaczego-raper-stal-sie-tak-popularny-wyjasniamy