Eddie Munson podbił serca fanów "Stranger Things". Josepha Quinna możemy kojarzyć już z "Gry o tron"

Ola Gersz
30 maja 2022, 14:37 • 1 minuta czytania
Eddie Munson to nowy bohater "Stranger Things", który pojawił się w czwartym sezonie serialu Netflixa. Długowłosy przewodniczący Hellfire Club, który wraz z resztą dzieciaków próbuje pokonać Vecnę, zdobył ogromną popularność wśród widzów i cieszy się sympatią fanów. Kim jest grający Eddiego Joseph Quinn?
Eddie Munson to nowy bohater "Stranger Things" Fot. Netflix

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Bracia Duffer mają nosa do bohaterów "Stranger Things", co udowadniają praktycznie każdym nowym nabytkiem w obsadzie. Patrząc jednak na reakcje widzów po czwartym sezonie, twórcy hitu Netflixa przeszli samych siebie. Chodzi o Eddiego Munsona, który błyskawicznie stał się ulubieńcem fanów.

Eddie Munson to nowy główny bohater serialu, który pojawia się po raz pierwszy w "Stranger Things 4". Nastolatek jest przewodniczącym Hellfire Club, oficjalnego klubu Dungeons & Dragons w liceum w Hawkins, do którego należą Mike, Dustin i Lucas. Gra też na gitarze w metalowym zespole, ma trudności z przejściem do następnej klasy i jest szkolnym dilerem.

Na skutek tragicznego zbiegu okoliczności, Eddie staje się podejrzanym o morderstwa w Hawkins, za które w rzeczywistości odpowiada potwór z Drugiej Strony (Upside Down), Vecna. Długowłosy bohater dołącza do reszty nastolatków i – nie bez strachu – rusza do walki z obślizgłym antagonistą.

Joseph Quinn: wiek, role, "Gra o tron"

Eddie w "Stranger Things" grany jest przez Brytyjczyka Josepha Quinna. Aktor pochodzi z Anglii i ma obecnie 29 lat. Brytyjczyk ma aktorskie wykształcenie. Jak czytamy w "Vanity Fair", studiował w prestiżowej szkole teatralnej London Academy of Music and Dramatic Art (LAMDA), która mieści się – jak sama nazwa wskazuje – w stolicy Wielkiej Brytanii.

"Stranger Things" nie jest serialowym debiutem Quinna. Aktor, który pracuje w swoim fachu już ponad dekadę, zagrał w kilku brytyjskich serialach kostiumowych. W serialu BBC "Dickensian" (2015-2016), który skupia się wokół bohaterów powieści Charlesa Dickensa, wcielił się w Arthura Havishama z "Wielkich nadziei". Z kolei w miniserialu "Howards End" na podstawie powieści E. M. Forstera Quinn pojawił się w roli młodego urzędnika bankowego Leonarda Basta.

Zanim Joseph Quinn zagrał w przeboju Netflixa, pojawił się w innym popularnym i kultowym już serialu, który skalą przewyższał znajome mu produkcje BBC. Mowa o "Grze o tron". W jednym z odcinków siódmego sezonu superprodukcji HBO Quinn zagrał rycerza w armii roku Starków, Konera.

Na pytanie dziennikarki "Vanity Fair", czy rola w tak gigantycznej produkcji przygotowała go do roli w "Stranger Things", Quinn odpowiedział: "Nie sądzę, żeby cokolwiek mogło mnie na to przygotować. Na planie 'Gry o tron' byłem tylko dwa dni. Oczywiście szaleństwem było wziąć udział w czymś aż na taką skalę, ale tutaj (w 'Stranger Things' – red.) było o wiele bardziej zespołowo. Nie da się tego ze sobą porównać".

Joseph Quinn jako Eddie w "Stranger Things"

Przełom w karierze Brytyjczyka nastąpił w maju tego roku dzięki "Stranger Things". Jak Quinn znalazł się w obsadzie jednego z najpopularniejszych seriali na świecie? Jak wyjawił w rozmowie z "Vanity Fair", wystarczyło wysłać producentom dwie kasety z nagraniami, w których wciela się w Eddiego. Niedługo potem jego agent zadzwonił do niego z gratulacjami.

– Po prostu dali mi tę rolę, a to niedobrze – stwierdził żartobliwie. – Zwykle w tej grze wszystko przypomina walki gladiatorów – dodał aktor.

Quinn w rzeczywistości nie przypomina Eddiego z wyglądu, a włosy ma obcięte na krótko. Na planie nosił perukę. Oprócz tego schudł do roli, aby wyglądać młodziej – Eddie ma bowiem około 19-20 lat.

Joseph Quinn to nie jedyny Brytyjczyk w amerykańskim serialu Netflixa – z Wielkiej Brytanii pochodzą również Millie Bobbie Brown (Jedenastka) i Charlie Heaton (Jonathan Byers). Podobnie jak wcześniej oni Quinn ciężko pracował więc nad swoim amerykańskim akcentem.

Aktor szkolił się pod okiem trenera wokalnego. Jak wyjawił w "Vanity Fair", podczas zdjęć do czwartego sezonu mówił z amerykańskim akcentem nawet poza planem filmowym, m.in. w rozmowach z przyjaciółmi czy zamawiając obiad. Wyznał, że czuł się wówczas jak... "socjopata". "Ale lepiej wyglądać jak idiota przed przyjaciółmi niż przed tłumem ludzi" – dodał Quinn.

To nie jedyne przygotowania do roli Eddiego. Quinn poznał swojego bohatera od podszewki. Nie tylko skoncentrował się na trudnych momentach jego życia, ale również... słuchał Black Sabbath i zapoznał się z "Dungeons and Dragons". Jak wyznał, nie zakochał się jednak w grze RPG. "Jestem cudownie neutralny. Nie oszalałem na punkcie tej gry. Prawdopodobnie nie nastąpi to w najbliższym czasie" – wyjawił.

Joseph Quinn: Instagram

Do tej pory Joseph Quinn nie miał profilu na Instagramie. Po roli w "Stranger Things" aktor założył jednak swoje oficjalne konto (powstało już bowiem kilka fałszywych i fanowskich): @josephquinn.

Na razie 29-latek ma tylko jeden post: plakat czwartego sezonu serialu braci Duffer. Josepha Quinna na Instagramie obserwuje już ponad 400 tysięcy ludzi, a liczba ta wciąż rośnie.

Czytaj także: https://natemat.pl/415093,stranger-things-4-recenzja-spoilery