Ulubiony rosyjski propagandzista znów atakuje naszą kadrę. "Niech spłoną w piekle"

Krzysztof Gaweł
03 czerwca 2022, 09:56 • 1 minuta czytania
Rosjanie nie mogą przeboleć, że ich reprezentacja nie pojedzie na mundial w Katarze i że została wykluczona przez FIFA z eliminacji piłkarskich MŚ. Winni są oczywiście Polacy, to oficjalna wersja kremlowskiej propagandy. Do tego środę musieli przełknąć gorzką pigułkę, bo awans wzięła Ukraina. "Chcę, żeby spłonęła w piekle ze wszystkimi, którzy ją wspierają" – mówił obrazowo o naszych sąsiadach i naszej drużynie prowadzący program w Match TV.
Rosjanie nie mogą przeboleć, że nie zagrają na mundialu. I winią za to naszą reprezentację Fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER/Twitter

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google Reprezentacja Polski już na pewno jedzie na mundial w Katarze, Ukraina jest jedno zwycięstwo od awansu. A Rosja? Przegrywa na froncie z dzielnymi Ukraińcami, a w piłkę grać nie może, bo nikt z agresorem kawałka balona obleczonego skórą (i plastkiem) kopać nie zamierza. A to bardzo boli samych Rosjan, zakochanych w Sbornej i żądnych piłkarskich emocji. Po raz kolejny wyraził to w telewizji Anton Anisimow, funkcjonariusz propagandy Kremla.


Prowadzący program piłkarski w telewizji "Match TV" nie przyjął z zadowoleniem wyniku środowego meczu w Glasgow, gdzie Ukraina ograła Szkocję 3:1 (1:0) i zapewniła sobie udział w finale barażów o mundial. Co więcej, dobra gra i triumf naszych sąsiadów zabolały Rosjan, którzy zaatakowali oczywiście Ukraińców i starali się umniejszyć ich sukces na Hampden Park. Reakcje prowadzącego i jego gości były po prostu ohydne.

"Dla Szkotów ten mecz to jak zabawa z niepełnosprawnymi lub dziećmi. Wygrywanie w takiej sytuacji jest niewygodne" - mówiono w studiu telewizyjnym. "Dla mnie reprezentacja Ukrainy jest jak dywizja SS Totenkopf. Chcę, żeby spłonęła w piekle ze wszystkimi, którzy ją wspierają" - dodał obrazowo prowadzący, podtrzymując linię propagandy Kremla o nazistowsiej naturze współczesnej Ukrainy. Wszak wojna to dla Rosjan "operacja specjalna", a Ukraina dziś "wymaga denazyfikacji".

Anton Anisimow zasłynął przed miesiącami precyzyjną analizą sytuacji Sbornej w walce o mundial, która została przez FIFA wykluczona z rywalizacji po inwazji na Ukrainę. Rosjanie nie mogą nam wybaczyć, bo to PZPN postawił twarde weto ws. możliwej gry z agresorem. Cezary Kulesza namówił szefów federacji Czech i Szwecji do buntu, aż FIFA zdecydowała się wykluczyć Rosję eliminacji MŚ. Do dziś nie mogą nam tego zapomnieć w Moskwie.

"Chciałem przekazać specjalną wiadomość dla reprezentacji Polski i Roberta Lewandowskiego. Życzę wam porażki na mundialu w Katarze, jesteście podłymi kreaturami" - mówił na antenie Match TV funkcjonariusz Anisimow po meczu Polska - Szwecja (2:0) i awansie na mistrzostwa świata Biało-Czerwonych. Za chwilę na mundialu może być Ukraina, a Rosjanin nadal swoje... To chyba nasz "ulubiony" propagandzista w Rosji.

"Polacy płakali (ew. jęczeli - przyp. red.) tak samo, jak Ukraińcy. Dosłownie. Dlaczego nie miałbym ich nazwać podłymi kreaturami? Powtórzę to jeszcze sto razy. Nie widziałem reprezentacji Rosji od sześciu miesięcy dzięki Polakom. A ty chcesz, żebym rozmawiał o piłce nożnej?" - zwrócił się Anton Anisimow do jednego z gości, poruszony losem swojej drużyny narodowej.

My losem Rosjan poruszeni nie jesteśmy i gratulujemy im wspaniałej walki o mundial. Dziś są tam, gdzie ich miejsce, czyli poza futbolem i poza rywalizacją. I niech pozostaną tam tak długo, dopóki nie zrozumieją, że wojna i tragedia setek tysięcy ludzi to nie tylko obrazki w telewizji, a w życiu są rzeczy znacznie ważniejsze, od piłki nożnej.

Czytaj także: https://natemat.pl/416773,ukrainscy-zolnierze-w-okopach-ogladali-triumf-swoich-pilkarzy