Kto powinien być następnym prezydentem? Tusk wskazał nazwisko
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Wybory prezydenckie mają się odbyć w 2025 roku
- Drugą, ostatnią kadencję kończy wówczas wspierany przez PiS Andrzej Duda
- Ruszyła giełda nazwisk z kandydatami na kandydatów na opozycji
Donald Tusk był w piątek gościem programu "Jeden na jeden". Prowadząca wywiad dziennikarka zapytała go o to, kto powinien być następnym prezydentem RP. Przewodniczący PO nie musiał się zastanawiać. – Rafał Trzaskowski. To jest oczywiste – odpowiedział Tusk.
Sam lider Platformy Obywatelskiej po upadku PiS widzi siebie jako premiera. – Władzę i odpowiedzialność za Polskę jestem gotów przyjąć choćby dzisiaj, nawet chwili bym się nie zawahał - zaznaczył Donald Tusk.
Podczas rozmowy szef Platformy Obywatelskiej zapowiedział także, że wybiera się na Campus Polska w Olsztynie, choć nie może jeszcze podać konkretnej daty. Campus Polska to wydarzenie organizowane przez Rafała Trzaskowskiego. Ta impreza skierowana do młodych ludzi to kilka dni debat ze znanymi postaciami polskiej sceny politycznej i nie tylko.
Relacje Tusk – Trzaskowski
Tusk odniósł się także do plotek na temat swoich relacji z Rafałem Trzaskowskim. Pojawia się na ten temat dużo nieoficjalnych doniesień, według których stosunki na linii przewodniczący PO – prezydent Warszawy mają być bardzo napięte. Mówi się także o tym, że Trzaskowski ma być kuszony do odejścia z Platformy i połączenia sił z Polską 2050 Szymona Hołowni.
– Proszę życzyć każdej partii, by jej liderzy współpracowali ze sobą tak dobrze, jak my to robimy – powiedział Donald Tusk w TVN24.
Parlamentarzyści współpracujący z oboma politykami, z którymi rozmawiał naTemat.pl, uważają, że na linii Tusk – Trzaskowski panuje napięcie typowe dla dwóch silnych osobowości, ale o wojnie między przewodniczącym i wiceprzewodniczącym PO nie ma mowy.
– Tusk jest teraźniejszością Platformy, a Trzaskowski przyszłością opozycji. Obaj doskonale zdają sobie z tego sprawę. Oczywiście napięcia nie znikną, ale wojny nie ma i nie będzie. Tusk i Trzaskowski są za mądrzy na to, by dać się głupio rozegrać Terleckiemu – mówił naTemat.pl jeden z informatorów.